Każdy może pomoc

Był bardzo aktywny, dziś Marek walczy o przetrwanie. Tajemnicza choroba zaatakowała znienacka

2023-12-16 4:30

Taka historia mogła przydarzyć się niemal każdemu. Marek, aktywny, młody mężczyzna niemal z dnia na dzień zapadł na tajemniczą chorobę. Lekarze długo rozkładali ręce. W końcu zapadła straszna diagnoza, ale wrocławianin chce walczyć o lepszą przyszłość. Niestety, na rehabilitację potrzebne są ogromne kwoty.

Pierwsze objawy u Marka z Wrocławia (dziś mieszka w podwrocławskim Kiełczowie) pojawiły się na początku 2020 roku. Nikomu jednak do głowy nie przyszło, że będzie to tak straszna choroba.

- Marek zaczął skarżyć się na bóle. Na początku lekarze myśleli, że to bóle od kręgosłupa. Jednak po pół roku wystąpiły pierwsze objawy neurologiczne - lekki niedowład po lewej stronie oraz opadnięty kącik ust. Schudł też bardzo gwałtownie. Oczywiście od razu ruszyliśmy do lekarzy, którzy wykonali mnóstwo badań specjalistycznych, w tym tomografię i rezonans. Cały czas skłaniano się w stronę udaru, jednak objawy były niejednoznaczne – mówi pani Monika, żona mężczyzny.

Mimo wysiłków, lekarze długo nie byli w stanie postawić diagnozy. Szukanie przyczyn pogarszającego się stanu zdrowia wrocławianina zajęło prawie 2 lata. - W listopadzie 2021 r. lekarz neurolog zdiagnozował, że nie jest to udar, a najprawdopodobniej rzadka choroba określana jako Vasculitis – tłumaczy pani Monika.

Tajemnicza choroba. "Padło na nas" 

Przypadłość ta oznacza układowe zapalenie naczyń, które umiejscowione mogą być w różnych częściach ciała. - W przypadku Marka doszło do zapalenia naczyń mózgowych. To rzadka choroba, nie do końca zbadana. Trafiło na nas – dodaje kobieta.

Po diagnozie rozpoczęło się leczenie na Vasculitis. Wydawało się, że idzie ku lepszemu, bowiem przez jakiś czas objawy nie nasilały się albo postępowały bardzo powoli. Aż do czerwcu 2022 r. - W związku z zachwianiami równowagi Marek musiał zrezygnować z prowadzenia samochodu. Miesiąc później, na urlopie podczas wakacji, trafiliśmy na ostry dyżur. Lewa ręka męża stała się zupełnie bezwładna i zimna. Lekarze stwierdzili udar – wspomina pani Monika.

W wyniku udaru sprawność mężczyzny gwałtownie się obniżyła. Niemal z dnia na dzień przestał być samodzielny. Lekarze stwierdzili, że pomóc może tylko intensywna rehabilitacja. Już we wrześniu ubr. Marek odbył 2-tygodniowy turnus w prywatnej klinice rehabilitacji. Efekty był widoczne od razu. - Po rehabilitacji jest w stanie lekko utrzymać smycz psa, z którym spaceruje. Obecny stan jest taki, że może, choć z problemami, sam się ubrać, ale już nie zawiąże butów. Może ukroić sobie bułkę, ale np. pomidora już nie, bo nie może przytrzymać – opisuje żona mężczyzny.

"Zarobki spadły drastycznie, a koszty rehabilitacji rosną" 

Problem w tym, że koszty rehabilitacji są ogromne i przekraczają możliwości rodziny. - Gdybyśmy chcieli wykonać wszystkie zajęcia zgodnie z zaleceniami lekarzy, to wynoszą 1440 zł tygodniowo, co daje 5760 zł miesięcznie. Marek prowadzi własną działalność gospodarczą i do tej pory dobrze nam się wiodło. Niestety, w związku z chorobą zarobki spadły drastycznie, a koszty rehabilitacji rosną – wyjawia pani Monika dodając, że na rehabilitację przeznaczone zostały również pieniądze za sprzedanego motocykla i broń strzelecką (mężczyzna uprawiał strzelectwo sportowe).

Pieniądze się kończą, a bez rehabilitacji choroba Marka się nie zatrzyma. Co więcej, jego stan zdrowia będzie się tylko pogarszał. - Dlatego proszę o pomoc. Nigdy nie spodziewałam się takiej sytuacji i nie byłam na nią przygotowana. Nie mamy już żadnych oszczędności. Chcielibyśmy, żeby Marek wrócił do takiej sprawności, żeby mógł normalnie codziennie funkcjonować. Jest to możliwe, ale po intensywnej rehabilitacji – mówi pani Monika dodając: - Nie poddaję się i walczę o zdrowie męża. Ale sama sobie nie poradzę. Wierzę, że dobro wraca. Wierzę także w dobrych ludzi. Proszę pomóż Markowi wrócić do zdrowia.

TUTAJ ZNAJDZIECIE LINK DO ZBIÓRKI NA RZECZ MARKA.

Darowiznę na rzecz Marka można również przekazywać przelewem tradycyjnym na konto Fundacji Auxilia, której mężczyzna jest podopieczny:

Santander Bank Polska S.A.

33 1090 2590 0000 0001 3604 2000

w tytule przelewu wpisując: Dla Marka.

Jarmark Bożonarodzeniowy we Wrocławiu. Oto ceny w 2023 roku