We Wrocławiu nie mniejsze emocje niż zabójstwo dwóch policjantów, wzbudza sprawa nagrody w wysokości 100 tys. zł wyznaczonej przez Komendanta Głównego Policji za pomoc w zatrzymaniu Maksymiliana F., który strzelał do policjantów. Początkowo dolnośląska policja, choć dziękowała wszystkim, którzy przekazywali „różnego rodzaju informacje będące następnie przedmiotem wykonywanych niezwłocznie ustaleń i sprawdzeń przez funkcjonariuszy”, uznała, że nikt bezpośrednio nie przyczynił się do zatrzymania groźnego przestępcy.
Problem w tym, że mundurowych na trop naprowadził ochroniarz z wrocławskiego zoo, który widział zbiega w sobotę, 2 grudnia, około godz. 8 na terenie ogrodu. Zaraz potem powiadomił służby, które zatrzymały 44-latka w pobliżu Stadionu Olimpijskiego niewiele ponad godzinę później. Gdy sprawa zrobiła się głośna, dolnośląska policja w sprawie nagrody odesłała nas do komendy głównej. Wszystko wskazuje jednak na to, że w temacie podziału 100 tys. zł nic się nie zmieniło.
- W związku tragicznym wydarzeniem we Wrocławiu, w wyniku którego z rąk bandyty zginęło dwóch policjantów, Komendant Główny Policji wyznaczył 100 tys. zł nagrody za wskazanie miejsca pobytu Maksymiliana F., podejrzanego o dokonanie tej zbrodni. Policjanci biorący udział w poszukiwaniach sprawcy poddali analizie wszystkie otrzymane informacje. Okazało się, że żadna z nich nie przyczyniła się bezpośrednio do zatrzymania poszukiwanego mężczyzny – poinformowało biuro prasowe KGP.
Pieniądze mają więc trafić do policjantów, którzy brali udział w czynnościach związanych z zatrzymaniem bandyty. - Na razie nie znamy szczegółów dotyczących podziału nagrody – dodało biuro prasowe.
Ostre pismo wrocławskich Zielonych
Tymczasem wrocławscy Zieloni wystosowali pismo do nadinsp. Dariusza Augustyniaka, następcy Jarosława Szymczyka (który wyznaczył nagrodę) na stanowisku Komendanta Głównego Policji. - Uważamy, że decyzja ta jest niesłuszna i niesprawiedliwa. Polska Policja powinna docenić obywatelską postawę mężczyzny, który pomógł w zatrzymaniu mordercy i nagrodzić go zgodnie z pierwotnymi ustaleniami. Złamanie tej umowy godzi w wizerunek Policji i nadwyręża zaufanie do niej. Wizerunek, który na Dolnym Śląsku, wobec niebywałej ilości skandali związanych z funkcjonowaniem służby, jest fatalny – czytamy w oświadczeniu Zielonych.
- Dziś sygnał do społeczeństwa idzie jasny: w tej sprawie wielokrotnie zawiedliśmy, obiecaliśmy społeczeństwu nagrodę za pomoc, a na koniec zlekceważyliśmy ją i sami sobie udzielamy tych nagród – dodają Zieloni, apelując o zmianę decyzji i wypłacenie nagrody pracownikowi ochrony zoo.
Na to jednak się nie zapowiada. Mężczyzna, który pomógł policji może liczyć co najwyżej na wyróżnienie ze strony komendanta wojewódzkiego. Na razie nie wiadomo jednak, jaką ono przybierze formę.