Chwalibożyce. Chwile grozy na meczu
Choć sport to zdrowie, to uprawianie różnych dyscyplin, choćby piłki nożnej, wiąże się również z wieloma niebezpieczeństwami. Zazwyczaj dotyczą one kontuzji, których można doznać podczas meczu. Wszak futbol to sport bardzo kontaktowy. Czasem dochodzi do sytuacji ekstremalnych, gdy zagrożone jest zdrowie, a nawet życie uczestników spotkania piłkarskiego. I to niezależnie od poziomu rozgrywek.
Przekonali się o tym zawodnicy i kibice, którzy wybrali się na mecz B klasy, czyli najniższej ligi rozgrywkowej, do Chwalibożyc pod Oławą. Miejscowa Burza grała w minioną niedzielę, 15 października, z Lotosem Gaj Oławski.
W 85. minucie spotkania doszło do dramatycznej sytuacji, po której wiele osób wstrzymało oddech. Po zderzeniu bramkarza miejscowej drużyny z 17-letnim Oliwierem z drużyny gości, młody zawodnik stracił przytomność i „wpadł w stan padaczki pourazowej”.
Mimo że zrobiło się bardzo dramatycznie, głowy nie stracił kapitan gospodarzy Mateusz Kuś, który na co dzień jest policjantem w Oławie. 27-latek ruszył na pomoc poszkodowanemu, a wsparli go kibice – jego brat Konrada (również policjant) oraz miejscowy strażak.
- Dzięki ich fachowej pomocy i błyskawicznej akcji ratunkowej, Oliwier odzyskał przytomność, a nerwowe minuty oczekiwania na przyjazd karetki zmieniły się w ulgę i nadzieję na poprawę sytuacji – czytamy w piśmie, które klub z Chwalibożyc wysłał do komendanta policji w Oławie, czyli przełożonego Mateusza Kusia.
Działacze Burzy podkreślają w nim, że postawa piłkarza-policjanta było nie tylko przejawem odwagi i determinacji, ale także przykładem dla innych na boisku oraz poza nim. - Szybka i profesjonalna pomoc, jakiej udzielił poszkodowanemu, stanowiła kluczowy element skutecznego ratowania zdrowia i życia Oliwiera – piszą przedstawiciele klubu.
Odznaczony przez prezydenta
- Jesteśmy dumni, że tak wspaniale słowa uznania zostały skierowane do funkcjonariusza, który na co dzień dba o bezpieczeństwo mieszkańców powiatu oławskiego – mówi asp. szt. Wioletta Polerowicz, oficer prasowy policji w Oławie.
Warto dodać, że to nie jedyny podobny przypadek na koncie st. sierż. Mateusza Kusia. Podczas swojej kilkuletniej służby w oławskiej jednostce już niejednokrotnie wykazał się bohaterstwem. We wrześniu br. za uratowanie dwóch osób z pożaru oraz uratowanie kobiety, przywracając jej funkcje życiowe, jako jedyny funkcjonariusz z garnizonu dolnośląskiego otrzymał nadawany przez prezydenta RP medal „Krzyż zasługi za dzielność”.
Dodajmy, że Mateusz Kuś strzelił w tym meczu 5 goli, a jego zespół wygrał 9:0. Choć akurat wynik tego dnia nie był najważniejszy