poruszający gest

Cichy Marsz dla zmarłej Julii. 16-latka była gnębiona przez swoich rówieśników

2024-09-30 7:32

Śmierć 16-letniej Julii odbiła się ogromnym echem w całej Polsce. W niedzielę, o godzinie 19:00, ze skateparku przy ul. Lotników w Lubinie, wyruszył Marsz Ciszy dla zmarłej nastolatki. Dziewczyna była ofiarą przemocy rówieśniczej i to właśnie z tego powodu odebrała sobie życie w połowie września.

Cichy Marsz dla zmarłej Julii. 16-latka była gnębiona przez swoich rówieśników

Jak przekazuje "Gazeta Wrocławska", podczas Cichego Marszu w Lubinie przemawiał ojciec Julii, który podkreślał, że nie może być miejsca na usprawiedliwianie przemocy rówieśniczej, a to zgromadzenie, to okazja to pokazania problemu, który jest obecny w wielu szkołach. Ojciec mówił też o potrzebie zmiany przepisów, żeby lepiej chroniły ofiary przemocy rówieśniczej.

W akcji wzięło udział ponad 1000 osób, które ze zniczami i latarkami, bez słów przeszły przez całe miasto.

Nie żyje 16-letnia Julia, była gnębiona przez swoich rówieśników

16-letnia Julia marzyła, by w przyszłości pracować jako fryzjerka. Była pełna życia, radosna i wrażliwa − tak wspominają ją jej bliscy. Wszystko zaczęło się zmieniać, gdy w piątej klasie szkoły podstawowej przyszło jej się zmierzyć z bezlitosnym odrzuceniem ze strony rówieśników. Początkowo hejt miał miejsce online, w czasie zdalnego nauczania podczas pandemii koronawirusa.To był koszmar − mówi Monika, matka Julii. Na czacie podczas lekcji dzieci pisały straszne rzeczy, nie szczędząc najgorszych wyzwisk wobec 16-latki.

Zobacz: Nie żyje 16-letnia Julia, była gnębiona przez swoich rówieśników. "Nawet na pogrzebie widziałem szydercze uśmiechy"

Rodzice wielokrotnie zgłaszali problem wychowawcom, psychologom i pedagogom szkolnym, ale spotykali się z obojętnością. Pomimo ich starań, nic nie było w stanie przerwać fali przemocy. Powrót do szkoły, po nauce zdalnej, pogłębił problem. Julia nie chciała już chodzić do szkoły, prosiła rodziców, aby ją zabierali z lekcji. Zmiana placówki także nie przyniosła ulgi – dziewczynka została zaszufladkowana jako ofiara, a jej nowi koledzy również stali się jej oprawcami.

Wojciech i Monika Ziębowie walczyli o swoją córkę każdego dnia. Szukali pomocy wszędzie, gdzie tylko się dało – od nauczycieli po policję. − Byliśmy ignorowani, zbywani, traktowani jak przewrażliwieni rodzice − wspomina matka Julii. Na jednym ze spotkań usłyszeli nawet, że dla młodzieży ewentualne konsekwencje za hejt są jedynie formalnością, bez realnych sankcji.

W ostatnim etapie swojego życia, Julia zmagała się nie tylko z psychicznym znęcaniem, ale także z przemocą fizyczną. Została uderzona przez koleżankę z klasy, co sprawiło, że rodzice musieli natychmiast interweniować. Mimo licznych zgłoszeń i prób rozmowy z rodzicami agresorów, sprawa była bagatelizowana. Ostatecznie, Julia przeniosła się do innej szkoły, w której, jak mówiła, sytuacja była nieco lepsza. Jednak to nie wystarczyło, aby przerwać spiralę cierpienia, w której się znalazła.

Potrzebujesz pomocy? Nie jesteś sam!

Jeżeli przeżywasz trudności i myślisz o odebraniu sobie życia lub chcesz pomóc osobie zagrożonej samobójstwem pamiętaj, że możesz skorzystać z bezpłatnych numerów pomocowych:

800 70 2222 - CAŁODOBOWY - Centrum Wsparcia dla osób dorosłych w kryzysie psychicznym

800 12 12 12 - CAŁODOBOWY - Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka

116 111 - CAŁODOBOWY - Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży

116 123 - CAŁODOBOWY - Telefon wsparcia emocjonalnego dla dorosłych

112 - CAŁODOBOWY - Numer alarmowy w sytuacjach zagrożenia życia lub zdrowia

Marsz milczenia w Lublinie. Nie żyje 16-letnia Julia gnębiona przez swoich rówieśników