Cud we Wrocławiu! Zarażona koronawirusem, a do tego w śpiączce urodziła dziecko! [WIDEO]

2020-11-20 10:24

Oto prawdziwy cud narodzin! We wrocławskim szpitalu uniwersyteckim na świat przyszła Amelka. Urodziła się, mimo że jej mama była w bardzo ciężkim stanie. Zarażona koronawirusem kobieta nie mogła samodzielnie oddychać. Zarówno mama jak i dziecko mogły umrzeć. Na szczęście uratowali je wrocławscy lekarze!

Pani Ewelina jest mieszkanką Świebodzic. Była w 7 miesiącu ciąży. Nagle bardzo źle się poczuła. Zaczęła boleć jej głowa i z minutę na minutę coraz ciężej oddychało. Gorączkowała. Trafiła do szpitala. Tam okazało się, że jest zarażona koronawirusem, a jest stan jest bardzo poważny. Wirus zaatakował płuca, które lekarze porównali do... kamieni! Lekarze uznali, że życie mamy jak i dziecka jest zagrożone. Uznano, że trzeba rozwiązać ciążę, ale trzeba było poczekać, aż dziecko jeszcze się rozwinie pod sercem mamy. Ale żeby nie narażać życia kobiety, została ona wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej. Trwała około dwa tygodnie. W tym czasie – po cesarskim cięciu - urodziła się Amelka!

Zarażona koronawirusem, w śpiączce, urodziła dziecko.

Gdy mama po kilkunastu dniach się obudziła, nawet nie wiedziała, że urodziła dziecko! Staraniem lekarzy obie damy czują się już dobrze! Mama wyszła właśnie ze szpitala, a córeczka, jako że jest wcześniakiem, musi jeszcze chwilę zostać pod opieką lekarzy. - Dziękuję za uratowanie życia mi i mojej córeczce – mówiła wzruszona pani Ewelina. - Teraz czujemy się już dobrze. Przestrzegam też wszystkich - uważajcie na siebie! Noście maseczki, myjcie ręce, trzymajcie dystans! Koroawirus nie jest żartem, to niestety straszna prawda!

Dane Ministerstwa Zdrowia są bardzo niepokojące. Wczoraj zanotowano aż 23975 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Padł też kolejny smutny rekord: na chorobę COVID-19 zmarło aż 637 osób, które zaatakował wirus.