Tragedia w Szklarskiej Porębie wydarzyła się 15 lutego 2019 roku. Z ustaleń śledczych wynika, że tego dnia w opuszczonym budynku dawnego pensjonatu od godzin porannych trwała libacja alkoholowa. Pięcioro znajomych – trzej mężczyźni i dwie kobiety w wieku od 55 do 65 lat – wspólnie piło alkohol w pomieszczeniu na drugim piętrze. Po południu jeden z mężczyzn wyszedł z pokoju, w którym trwało spotkanie, po czym zamknął drzwi i celowo zablokował je znajdującym się na korytarzu fotelem. Następnie podpalił fotel i uciekł.
ZOBACZ TEŻ: Szklarska Poręba. Pożar nieczynnego pensjonatu. Nie żyją 4 osoby [WIDEO]
Pożar szybko rozprzestrzenił się w całym budynku. Uwięzionym osobom nie udało się uciec ze śmiertelnej pułapki. W pożarze zginęły dwie kobiety i dwaj mężczyźni.
W trakcie śledztwa przesłuchano szereg osób, przeprowadzono oględziny miejsca zdarzenia i eksperyment procesowy. Uzyskano także opinie biegłych z zakresu pożarnictwa, biologii i medycyny sądowej. Drobiazgowe dochodzenie doprowadziło do ustalenia, że sprawcą pożaru był Jacek B. 62-latek, który nie miał stałego miejsca zamieszkania, był już wcześniej karany.
CZYTAJ TEŻ: Sprawca poczwórnego zabójstwa zatrzymany! Jego ofiary spłonęły żywcem
Jacek B. usłyszał zarzut zabójstwa czterech osób oraz sprowadzenia pożaru. Nie przyznał się jednak do winy. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany. Za zabójstwo czterech osób grozi mu dożywotnie więzienie. Akt oskarżenia trafił już do Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze.