Dramatyczne wydarzenia rozegrały się na początku listopada w Antoniowie – niewielkiej wsi koło Starej Kamienicy pod Jelenią Górą. Ze wstępnych ustaleń wynika, że agresywna mężczyzna wdał się w kłótnię z turystami spacerującymi po lesie. Powód scysji pozostaje na razie niejasny. Wiadomo jednak, że mężczyzna nie ograniczył się do agresji słownej i w pewnym momencie zaatakował jednego ze spacerowiczów metalowym prętem.
O zdarzeniu natychmiast powiadomiono policję. Funkcjonariusze poprosili o wsparcie przebywających w okolicy strażników leśnych. Gdy strażnicy dotarli na miejsce, agresywny mężczyzna rzucił się na nich z metalowym prętem. Nie reagował przy tym na żadne ostrzeżenia i prośby o odrzucenie niebezpiecznego narzędzia. Widząc, że nie ma innego sposobu obezwładnienia napastnika, jeden z leśników sięgnął po pistolet i postrzelił napastnika.
Rannemu mężczyźnie natychmiast udzielono pomocy na miejscu, a następnie pogotowie ratunkowe przewiozło go do szpitala. Tam przeszedł operację.
Dokładne okoliczności zdarzenia, a także zasadności użycia przez funkcjonariuszy Straży Leśnej broni palnej wyjaśnia prokuratura i policja. Na chwilę obecną wydaje się, że leśnicy postąpili jak najbardziej prawidłowo.
Postrzelony mężczyzna przebywa obecnie w szpitalu, a jego stan zdrowia nie pozwala na jego przesłuchanie. Tym samym cały czas nieznany pozostaje powód jego agresywnego zachowania. Śledczy nie ujawniają też na razie żadnych informacji o samym napastniku.