Śledczy z Prokuratury Rejonowej w Lubinie oskarżyli pięć osób o udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się oszustwami na szkodę seniorów. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Okręgowego w Legnicy.
- Członkowie grupy podawali się w rozmowach telefonicznych z osobami starszymi za policjantów - informuje rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy prok. Lidia Tkaczyszyn.
Oszuści przekonywali seniorów, że jako policjanci biorą udział w akcji przeciwko nieuczciwemu listonoszowi, który wypłacał emerytom świadczenia fałszywymi banknotami i chce na ich dane zawrzeć umowy kredytowe.
- Mówili też pokrzywdzonym, że podejmują czynności mające zapobiec pobraniu przez przestępców pieniędzy z ich rachunków bankowych - wyjaśnia prokurator.
W ten sposób – zdaniem prokuratury – oskarżeni przekonywali seniorów, że mogą stracić pieniądze i powinni wydać je policji.
- Wydanie pieniędzy, które pokrzywdzeni mieli w domu, miało służyć pobraniu z nich i wykonaniu badań odcisków palców na zabezpieczonych banknotach, a wybranie pieniędzy z rachunków bankowych miało uniemożliwić ich nielegalne wykorzystanie – tłumaczy prok. Tkaczyszyn. - Następnie oskarżeni, podając się za policjantów, odbierali od pokrzywdzonych w umówionych miejscach ich pieniądze, po czym dokonywali ich podziału pomiędzy członków grupy,
Oszustw objętych aktem oskarżenia dokonano w marcu i kwietniu tego roku w Lubinie, Legnicy i Jaworze. Zdaniem śledczych, oszuści wyłudzili łącznie od seniorów 143 tys. zł.
Prokurator Tkaczyszyn poinformowała, że członków grupy przestępczej udało się ująć dzięki ostrożności męża jednej z pokrzywdzonych kobiet.
- Po wyłudzeniu pieniędzy od pokrzywdzonej, oskarżeni telefonicznie usiłowali także wyłudzić pieniądze od jej męża, o czym mężczyzna zawiadomił policję - mówi prokurator.
Oskarżeni to mieszkańcy Legnicy i okolic tego miasta. Czworo zostało tymczasowo aresztowanych, a piątego objęto dozorem policji i zakazem opuszczania kraju.
- Nadal poszukiwany jest mężczyzna kierujący tą grupą przestępczą o pseudonimie „Kajtek", co do którego materiały śledztwa wyłączono do odrębnego prowadzenia - przekazała prokurator Tkaczyszyn.
Oskarżonym grozi do 12 lat więzienia.