Opiekunka owczarka kaukaskiego, który ciężko ranił 10-letnią dziewczynkę w miejscowości Boguszów-Gorce na Dolnym Śląsku, może trafić do więzienia. 18-latce grozi do 5 lat pozbawienia wolności, bo pies, z którym wyszła na spacer nie miał kagańca. Do zdarzenia doszło w minioną niedzielę na szlaku prowadzącym na górę Chełmiec. Dziewczynka była tam z rodziną, a opiekunka owczarka kaukaskiego schodziła z góry z koleżankami.
- Kiedy obie grupy się mijały czworonóg - pomimo iż był prowadzony na smyczy - zaatakował 10-latkę. Pies nie miał jednak kagańca i zdążył chwycić poszkodowaną za rękę - mówi Wojciech Jabłoński z biura prasowego dolnośląskiej policji.
Owczarka kaukaskiego udało się odciągnąć dopiero po pewnym czasie, w czym pomogła rodzina ciężko rannej dziewczynki i inni świadkowie ataku psa. 10-latka doznała poważnych obrażeń lewej ręki, dlatego została zabrana śmigłowcem LPR do szpitala we Wrocławiu. 18-letnia opiekunka zwierzęcia przyznała się do niezachowania należytej staranności, gdy je trzymała.
- (..) jako że w ten sposób naraziła 10-latkę na ciężki uszczerbek na zdrowiu oraz spowodowała naruszenie rozstroju zdrowia powyżej 7 dni, odpowie teraz za popełnienie przestępstwa, za które może jej grozić kara nawet pięciu lat pozbawienia wolności - kończy Jabłoński.
SIERADZ: 4-latek pogryziony przez SFORĘ PSÓW! Powiadomiono stację epidemiologiczną
Katowice: 12-letni Kamil pogryziony przez psa NIE ŻYJE! Przerażające [NOWE FAKTY]