Do tragedii na żwirowni w Wojanowie (gm. Mysłakowice) doszło wczoraj (29 lipca) po południu. Jak informuje portal 24jgora.pl, około godz. 18.15 służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie dotyczące 14-letniego chłopca, który wszedł do wody i przez dłuższy czas nie wypływał. Na miejscu zjawili się strażacy, policjanci, płetwonurkowie oraz karetka pogotowia.
Rozpoczęło się przeszukiwanie terenu i próba odnalezienia nastolatka. Akcję utrudniał brak dokładnych informacji dotyczących miejsca, w którym zatonął chłopiec, stąd służby musiały przeczesywać całą żwirownię.
Nastolatek został odnaleziony około godz. 19.40, niestety mimo podjętych prób reanimacji nie udało się go uratować.
Zbiornik starej żwirowni w Wojanowie nie jest kąpieliskiem. Obowiązuje tam bezwzględny zakaz wchodzenia do wody. Teren jest niebezpieczny i nie ma na nim ratowników. Niestety utonięcie 14-latka nie było pierwszym tak tragicznym zdarzeniem w tym miejscu.