Policjanci z bolesławieckiej drogówki postanowili zatrzymać do kontroli kierowcę samochodu osobowego, który przekroczył dopuszczalną prędkość o ponad 60 km/godz. Siedzący za kierownicą samochodu mężczyzna, zignorował jednak dawane przez funkcjonariuszy sygnały i zaczął uciekać. Policjanci ruszyli za nim w pościg.
Podczas szalonej ucieczki pirat drogowy łamał niemal wszystkie przepisy ruchu drogowego, popełniając łącznie ponad 30 wykroczeń. Ścigany kierowca wielokrotnie przekraczał prędkość, przejechał skrzyżowanie na czerwonym świetle, przekraczał podwójną linię ciągłą, poruszał się dwoma pasami jezdni blokując drogę, a także wyprzedzał na skrzyżowaniu i przejściu dla pieszych. Jakby tego było mało, na remontowanym odcinku drogi wyprzedzał przydrożnym rowem, a następnie spowodował kolizję z innym samochodem i jechał pod prąd na rondzie.
Pirat drogowy nie zamierzał oddać się w ręce policji nawet gdy jego samochód został już ostatecznie unieruchomiony. Zaryglował się w środku pojazdu, licząc że uniknie w ten sposób zatrzymania. Funkcjonariusze zmuszeni byli wybić szybę i wyciągnąć mężczyznę z auta siłą. W samochodzie oprócz kierowcy znajdowała się jeszcze pasażerka.
Wybierz najpiękniej rozświetlone miasto w Polsce! Do wygrania sprzęt o wartości 200 tys. złotych. Kliknij tutaj!
Kierowcą, który za wszelką cenę próbował uniknąć spotkania z policją, okazał się 39-letni mieszkaniec powiatu zgorzeleckiego. Mężczyzna nie miał uprawnień do kierowania, a samochód, który prowadził, posiadał tablice rejestracyjne od innego pojazdu. Co więcej, nie miał też obowiązkowego ubezpieczenia OC.
Zatrzymanemu 39-latkowi, za stworzenie zagrożenia w ruchu lądowym, grozi kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.