TV
Pogoda
Wideo
Pożar wybuchł nagle. Ogień był ogromny i szybko strawił cztery mieszkania budynku w podwrocławskich Karwianach. To cud, że nikomu nic się nie stało, zwłaszcza że mieszkają tam małe dzieci. Straż pożarna, która przyjechała na miejsce, ledwo ugasiła płomienie. Na szczęście nie zajęły się sąsiednie budynki. Dziwi też prawdopodobna przyczyna pożaru.
- Wszystko wskazuje na to, że doszło do zwarcia instalacji elektrycznej w samochodzie, który stał zaparkowany w garażu - mówi nam Karol, przyjaciel rodziny.
Interesujące, że najpewniej był to samochód o napędzie elektrycznym, czyli bardzo nowoczesny. Dla wielu pożar takiego pojazdu może być szokujący, bo przecież "elektryki" przedstawiane są jako samochody zarówno ekologiczne, jak i bezpieczne.
Trwa dokładne ustalanie przyczyn pożaru, a tymczasem rodziny, które mieszkały w spalonych mieszkaniach nie mają się gdzie podziać. Część tuła się po znajomych, część mieszka kątem u rodziny.
Wszyscy są w bardzo trudnej sytuacji życiowej, dlatego też zorganizowano dla nich zbiórkę pieniędzy. Na początek, aby mieli za co wynająć mieszkania. Liczy się każda złotówka. Zbiórkę znajdziecie TUTAJ.
