Gang handlarzy dopalaczami we Wrocławiu rozbity! Dilerzy sprzedali blisko 500 tys. sztuk dopalaczy o wartości prawie 15 mln zł! [WIDEO, ZDJĘCIA]

2018-06-14 15:04

Zatrzymano 18 osób zamieszanych w handel dopalaczami, w tym także szefów gangu: Gekona i Michalinę. 15 z nich trafiło do tymczasowego aresztu. U zatrzymanych mężczyzn znaleziono między innymi miecze samurajskie, maczety i tasery.

Najpierw handlowali dopalaczami w sklepie w centrum Wrocławia. Potem, kiedy policja zamknęła punkt, przekazywali je bezpośrednio klientom.

Kilka dni temu wrocławscy policjanci zatrzymali jednego z członków gangu, a potem kolejnych, a wśród nich szefów grupy: Łukaszowa W. ps „Gekon” oraz Michała W. ps. „Michalina” lub „Małolat”.

- W środę 13 czerwca we Wrocławiu i najbliższej okolicy policjanci przeprowadzili kolejną realizację, podczas której zatrzymano 12 osób, a 5 doprowadzono z aresztów śledczych, gdzie przebywają do innych spraw. Wśród zatrzymanych są kobiety i mężczyźni w wieku od 22 do 39 lat, w większości znani organom ścigania w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu - zdradzają wrocławscy funkcjonariusze.

U zatrzymanych znaleziono 400 sztuk opakowań dopalacza o nazwie "Absorbent wilgoci MORO", a także: dwa ręczne miotacze gazu, kastet, noże, dwa miecze samurajskie, dwie maczety, zagłuszarkę samochodową, mnóstwo woreczków foliowych z zapięciem strunowym, a nawet dwa tasery.

Zobacz film CBŚP z zatrzymania handlarzy:

>> Tomasz Komenda u papieża Franciszka. "Piękna historia w Watykanie"

Pod jakimi nazwami sprzedawali dopalacze we Wrocławiu?

Według śledczych podejrzani mogli sprzedać przynajmniej 480 tys. szt. opakowań dopalaczy o rynkowej wartości nie mniejszej niż 14,4 mln zł.

- Z naszych ustaleń wynika, że większość z zatrzymanych osób trudniła się sprzedażą substancji w punktach na terenie Wrocławia. Niebezpieczna substancja była rozprowadzana w saszetkach z napisami „#1 – osuszacz sprzętu imitacja”, Mały Turbo pochłaniacz wilgoci imitacja”, Turbo pochłaniacz wilgoci – imitacja”, „GPS – DRYER – imitacja”, „OMO max imitacja”, Osuszacz sprzętu #1/2 imitacja”, „Osuszacz sprzętu #1 imitacja”, SS turbo – imitacja”, SS ½ Turbo – imitacja”, „Mpower – imitacja”, „Lamborghini” - wyjaśniają policjanci.

Według śledczych handlarze dopalaczami we Wrocławiu sami nie zażywali tych substancji, bo wiedzieli jak bardzo potrafią one zrujnować zdrowie człowieka.

Czytaj także: Urosną bardzo szybko i będą produkować mnóstwo tlenu! Sklonowane drzewa na Oporowie [ZDJĘCIA, AUDIO]

ZOBACZ TO WIDEO: