Niedzielne (4 września) popołudnie. Dwoje dorosłych i dziecko przechodzą koło lokalu La Musica Club w Legnicy. Mimo próśb najbliższych, mężczyzna w średnim wieku wchodzi po schodach i staje przy wejściu, do zamkniętego wtedy, klubu. Powód? Wisząca tęczowa flaga. Po chwili mężczyzna chwyta skraj wiszącej flagi i z furią ją zrywa, przy okazji wyrywając całe mocowanie ze ściany. Na ziemi ląduje również druga flaga.
ZOBACZ TEŻ: Tych grzybów nie zbierajcie! Można dostać mandat w wysokości 5000 złotych
Wszystko nagrał monitoring. Klub poinformował o zajściu na swoim fanpage’u: - Jeśli Pan sam się zgłosi i zapłaci za ponowny montaż masztu i materiały do tego potrzebne odstąpimy od zgłoszenia sprawy na Policję. Jak widać, porządnemu Panu przeszkadza to, że nasz klub akceptuje wszystkich gości niezależnie od płci, wyznania czy orientacji.
Wandal jest żołnierzem WOT?
Mężczyzna się nie zgłosił. Sprawa trafiła więc na policję. Wydaje się, że mundurowi będą mieli jednak ułatwione zadanie. Internauci bowiem szybko namierzyli potencjalnego sprawcę. Wiele wskazuje na to, że jest nim 42-letni żołnierz Wojsk Obrony Terytorialnej. Przynajmniej w mundurze tej formacji wrzucał zdjęcia do social mediów.
- Jestem zażenowana tym, co zobaczyłam na filmie. Mam nadzieję, że to nie jest żołnierz WOT, bo to karygodne zachowanie stoi w sprzeczności do naszych zasad – powiedziała "Gazecie Wyborczej Wrocław" major Renata Mycio, oficer prasowy 16. Dolnośląskiej Brygady OT.
Jeszcze dalej poszedł kapitan Witold Sura, rzecznik prasowy Dowództwa WOT, który w rozmowie z portalem TuLegnica.pl przyznał, że „jeśli to się potwierdzi”, mężczyzna zostanie wydalony ze służby.
Polecany artykuł:
Tęczowa flaga wróci na swoje miejsce
Tymczasem La Musica Club szuka fachowca, który jeszcze przed weekendem zamontuje nowy maszt. Bo tęczowa flaga wróci na swoje miejsce. - Nasz klub jest inny niż wszystkie, ponieważ nie wpuszczamy osób poniżej 21. roku życia. Organizujemy dużo eventów, w tym tęczowe. Mamy sporo gości, gdzie chłopak przychodzi z partnerem, dziewczyna z partnerką czy osoby transpłciowe i nam to nie przeszkadza, ani naszym klientom, bo zwyczajnie jest bezpiecznie. Nie wpuszczamy zadymiarzy, a ochrona o to dba – tłumaczy Ania, menadżerka.
- My nie namawiamy, nie narzucamy, nasz klub jest miejscem dla każdego, kto chce spokojnie się bawić, wypić dobry koktajl czy whisky. Jak komuś się nie podoba, niech po prostu ominie i pójdzie gdzie indziej – dodaje.