O transferze jako pierwszy podał portal Meczyki.pl. Jeśli Jakub Łabojko dojdzie z Włochami do porozumienia (a wszystko na to wskazuje), będzie kolejnym piłkarzem, który opuścił Śląsk. Nagle okazuje się, że z kilkunastu środkowych pomocników, w klkubie zostało raptem 8 (odszedł Gąska, zaraz odejdzie Zivulić). Kto zagra na pozycji nr 6? Najpewniej, gdy dojdzie do siebie po operacji, będzie to Krzysztof Mączyński. Ale możliwe, że będzie sprawdzany tam Rafał Makowski. W klubie przypominają, że w kadrze jest też Maciej Pałaszewski.
Śląsk nie planuje już sprowadzać nowego zawodnika w tym okienku transferowym. Choć wrocławianie w ostatnich okienkach lubią zaskakiwać, więc nic nie można wykluczyć.
Z jednej strony jest czego żałować. Łabojko to świetny piłkarz, który na pozycji defensywnego pomocnika radził sobie coraz lepiej. Zawodnik ma spory talent i na pewno Śląskowi trudno będzie go zastąpić.
Z drugiej jednak strony, Łabojce w przyszłym roku kończył się kontrakt. Nie czarujmy się: jeśli rozwijałby się tak, jak do tej pory, to nie przedłużyłby umowy ze Śląskiem, zwłaszcza że - dodajmy - to zawodnik choć skromny, to wyjątkowo inteligentny i znający swoją wartość.
Wrocławianie nie dostaliby za niego pieniędzy, a tak, do kasy trafi ok. milion euro plus ewentualne procenty z kolejnego transferu. Przed Kubą nowe wyzwania i być może spora kariera. Niewiele osób się zdziwi, gdy piłkarz trafi niebawem do reprezentacji Polski.
To kolejny gotówkowy transfer w tym okienku. Wcześniej Śląsk dostał 3 miliony euro za Przemysława Płachetę.