Atak mieczem samurajskim pod Wałbrzychem. Są zarzuty
Zarzut usiłowania zabójstwa usłyszał 30-latek z Boguszowa-Gorców podejrzany o atak mieczem samurajskim. Do zdarzenia doszło w piątek, 18 czerwca, po godz. 18, na ul. Reymonta, gdy mężczyzna przebiegł przez jezdnię i zadał idącemu chodnikiem 31-latkowi dwa ciosy: najpierw trafił mieczem w udo, a następnie w rękę, którą poszkodowany prawdopodobnie się zasłaniał. Cięcie było na tyle głębokie, że górna kończyna rannego dosłownie wisiała na skórze, a on sam trafił w stanie zagrażającym życiu do szpitala. Jak informowała wcześniej policja, lekarzom udało się ustabilizować jego stan zdrowia.
Tego samego dnia zatrzymano dwóch mężczyzn podejrzanych o udział w zdarzeniu, a w sobotę - kolejnego. W niedzielę, 23 czerwca, wszyscy zostali doprowadzeni do prokuratury, gdzie usłyszeli zarzuty. Dalsza część tekstu poniżej.
30-latek usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa, w związku z czym na wniosek prokuratury został już tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Pozostali dwaj mężczyźni, obaj w wieku 34 lat, odpowiedzą za nieudzielenie pomocy rannemu, ale wobec nich zastosowano dozór policyjny. Wszyscy uczestnicy zdarzenia, w tym poszkodowany, to mieszkańcy Boguszowa-Gorców - informuje sierż. szt. Aleksander Karkosz z Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu.