Jelenia Góra: 30 pracowników przedszkoli miało kontakt z koronawirusem! Zbadają też nauczycieli

Żłobki i przedszkola miejskie, a także szkoły dla uczniów klas I-III w Jeleniej Górze miały zostać uruchomione 25 maja. Tak się jednak nie stało. Prezydent miasta, Jerzy Łużniak, zdecydował o przeprowadzeniu badań na przeciwciała koronawirusa wśród prawie 350 pracowników tych placówek. Testy zostały przeprowadzone na koszt samorządu. Wcześniej na podobne badania zdecydowały się m.in. władze Łodzi.

"Po wykonaniu ok. 350 testów ujawniono tzw. przeciwciała u 30 pracowników różnych przedszkoli. Nie jest to równoznaczne ze stwierdzeniem, że są oni chorzy i mogą zarażać, ale być może przeszli tę chorobę bezobjawowo. Dla upewnienia się – ta trzydziestka zostanie poddana testom genetycznym, a ich wyniki będą znane za kilka dni. Dopiero po nich zapadnie decyzja o otwarciu przedszkoli – jedni z zainfekowanych okażą się zdrowi, inni będą poddani leczeniu, bądź kwarantannie" - poinformował prezydent Łużniak.

Włodarz miasta zapowiada kolejne testy, tym razem wśród pracowników szkół, którzy również mieli wrócić do pracy. Badaniom poddanych zostanie około 650 osób. Prezydent Łużniak szacuje, że testy potrwają do końca tygodnia. Dopiero po otrzymaniu wyników zapadnie decyzja co do otwarcia szkół.

- Uważam, że priorytetem jest bezpieczeństwo i byłoby niewybaczalne, gdyby wszelkie nasze działania sanitarne, wymagające naprawdę wielu wyrzeczeń i kosztów zmarnować nazbyt pospiesznym, przedwczesnym uruchomieniem placówek oświatowych - przyznaje prezydent Jelenie Góry.

W szybszym przeprowadzeniu testów ma pomóc jeleniogórskie pogotowie ratunkowe. W Jeleniej Górze udało się uruchomić tylko jedno przedszkole, w którym wyniki badań wszystkich pracowników były ujemne. W poniedziałek do Miejskiego Przedszkola nr 27 przyszło dwanaścioro dzieci.