- W Karpaczu doszło do wypadku na torze saneczkowym Alpine Coaster.
- Zderzyły się dwa wagoniki, raniąc dwie z trzech podróżujących kobiet, z których jedna straciła przytomność.
- Policja prowadzi dochodzenie w sprawie nieumyślnego spowodowania uszkodzenia ciała.
- Jakie są dalsze okoliczności tego zdarzenia i co z ustaleniami policji?
Karpacz. Wypadek na torze saneczkowym. Kobieta straciła przytomność
Policja bada przyczyny i okoliczności wypadku na torze saneczkowym Alpine Coaster w Karpaczu. W poniedziałek, 4 sierpnia, ok. godz. 19, doszło tam do zderzenia dwóch wagoników, którymi poruszał się łącznie trzy kobiety.
- Jedna z pań podróżowała sama, ale nie wyhamowała i uderzyła w tył poprzedzającego ją pojazdu, w którym znajdowały się dwie inne kobiety. W wyniku zdarzenia poszkodowane zostały dwie panie: jedna z pierwszego wagoniku i jedna z drugiego - relacjonuje w rozmowie z "Super Expressem" bryg. Michał Jeremenko z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Jeleniej Górze.
Strażacy, tj. zastęp PSP z Jeleniej Góry i zastęp OSP z Karpacza, pojawili się na miejscu jako pierwsi, bo na początku nie było wiadomo, czy na czas dotrze załoga karetki pogotowia, ale ratownicy przybyli ostatecznie po kilku chwilach. W związku z tym, że jedna z poszkodowanych straciła krótkotrwale przytomność, a druga uskarżała się na bóle kręgosłupa w odcinku szyjnym, obie zostały zabrane do szpitala na badania.
- Wszczęliśmy w tej sprawie postępowanie w kierunku nieumyślnego spowodowania uszkodzenia ciała. Uczestniczki tego zdarzenia zostały na razie wstępnie rozpytane na miejscu, ale czekają nas jeszcze kolejne czynności - przekazała "Super Expressowi" podinsp. Edyta Bagrowska, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze.
