Kierowca MPK niespodziewanym bohaterem programu telewizyjnego [GALERIA ZDJĘĆ]

2016-04-14 15:48

Grzegorz Błaszyk nie wiedział, że jest nagrywany. Wziął w obronę nieznaną mu nastolatkę i dzięki temu będzie w telewizji.

Wszystko oczywiście było ustawione. Tematem programu był hejt, więc na przystanku została odegrana scena jak licealistkii naśmiewają się z koleżanki. Wydarzenia z ukrycia nagrywały kamery.

Kierowca MPK wziął dziewczynę w obronę

– Niedaleko mnie jakieś nastolatki dosyć wulgarnie się o coś dochodziły. Na początku nie zareagowałem, ale podeszła do mnie pani, która powiedziała, że dwie starsze nagabują trzecią, młodszą. Podszedłem więc do niej i zapytałem czy potrzebuje pomocy i na jaką linię czeka. Powiedziała, że tak i, tak samo jak ja, czeka na K. Zaproponowałem, żeby poczekała ze mną i uspokoiłem ją, że wszystko będzie w porządku. Jedna z pozostałych dziewczyn zaczęła się zachowywać agresywnie w stosunku do mnie, po chwili dołączyła do niej też ta druga. Na szczęście nadjeżdżał już nasz autobus - relacjonuje Grzegorz Błaszyk.

"Wystraszyłem się, ale to była tylko ekipa telewizyjna"

Mężczyzna wsiadł potem do pojazdu i  chciał odjechać. 

- W momencie kiedy autobus podjechał na przystanek, zza moich pleców wyskoczyła jakaś grupa z mikrofonem i kamerą. Na początku się wystraszyłem, ale okazało, że to ekipa telewizyjna - tłumaczy kierowca.

Reżyser programu zdążył uzyskać tylko pisemną zgodę na publikację wizerunku mężczyzny. Ponieważ potrzebował jej na piśmie, w poszukiwaniu kierowcy autobusu zgłosił się do MPK.

- Grzegorz to bardzo pozytywny człowiek. Nigdy nie było na niego żadnej skargi, jeździ bezkolizyjnie, jest bardzo kulturalny. Jesteśmy z niego naprawdę dumni – komentuje całą sprawę Adam Zalewski, kierownik ds. przewozów Zakładu Autobusowego wrocławskiego MPK.

Program "Betlejewski Prowokacje" z udziałem wrocławskiego kierowcy MPK będzie można obejrzeć w TTV w niedzielę, 17 kwietnia o godzinie 22.00.

Czytaj także: Dźgnęła partnera nożem w serce w obecności dzieci. Trafiła do aresztu