Kierowca MPK reanimował człowieka razem z pasażerem i pieszym (zdjęcie poglądowe)

i

Autor: (Grad)/CCA-S A 3.0/wikimedia.org Kierowca MPK reanimował człowieka razem z pasażerem i pieszym (zdjęcie poglądowe)

Kierowca MPK "rzucił wszystko" by reanimować człowieka. "Pan odjeżdżał i wracał"

2016-11-09 9:08

"Jesteśmy dumni z tego, że pracują z nami tacy ludzie" - deklarują przedstawiciele MPK. Niestety, mimo energicznej i trwającej ponad godzinę akcji ratunkowej mężczyzny znalezionego w samochodzie nie udało się uratować.

Pan Marcin w poniedziałek, 7 listopada kierował autobusem linii 106. Jechał w kierunku Portu Lotniczego. Na przystanku Rogowska zauważył stojącą pasie obok czerwoną Hondę. W środku znajdował się starszy mężczyzna, który najwyraźniej zasłabł.

- Pasażer dobiegł do niego i pokazał mi że brak kontaktu. Wybrałem na radiostacji numer jeden, czyli zagrożenie życia i dyżurny uruchomił procedurę alarmową - relacjonuje kierowca.

"Zobaczyłem, że pan schodzi, przystąpiłem do masażu serca"

Potem pracownik MPK razem z pasażerem i pieszym wyciągneli mężczyznę z samochodu i ułożyli go na folii termicznej, którą kierowca autobusu miał w plecaku.

- Zobaczyłem, że ten pan schodzi nam, więc przystąpiłem do masażu serca dwa razy. Pan odjeżdżał i wracał. Potem zatrzymało się auto i byl w nim ratownik medyczny. I pomógł nam wszystkim - opowiada pan Marcin.

Na miejscu kolejno pojawili się policjanci i karetka. Reanimacja starszego mężczyzny trwała godzinę. Niestety nie udało się do uratować. 

- Jesteśmy dumni, że pracują z nami tacy ludzie oraz składamy najszczersze kondolencje rodzinie zmarłego - piszą na Facebooku przedstawiciele MPK.

Kierowcy autobusów i mototorniczy we Wrocławiu regularnie przechodzą szkolenia z udzielania pierwszej pomocy.

Czytaj także: W centrum Wrocławia powstał mural z prawie 600 kafli [ZDJĘCIA, AUDIO]