Tramwaj zderzył się z tirem we Wrocławiu. 47-latek z ciężarówki nagle zmarł
Kierowca tira zmarł chwilę po zderzeniu się z tramwajem we Wrocławiu, choć 47-latek nie odniósł w wyniku kolizji jakichkolwiek obrażeń. Do tragedii doszło na ul. Przyjaźni w środę, 27 września, po godz. 15. Zderzenie obu pojazdów było do tego stopnia niegroźne, że na miejsce nie była nawet wzywana policja, która jednak musiała się pojawić później z uwagi na dalszy przebieg całej sytuacji. 47-latek wysiadł z ciężarówki i w czasie gdy rozmawiał z innymi uczestnikami zdarzenia, nagle bardzo źle się poczuł. Mężczyzna osunął się na ziemię, dlatego konieczne stało się powiadomienie pogotowia ratunkowego, jak i służb mundurowych. Załoga karetki prowadziła jeszcze reanimację poszkodowanego na miejscu zdarzenia, ale jego życia nie udało się ocalić.
- Na miejscu był prokurator, ale z uwagi na to, że do śmierci kierowcy tira doszło z przyczyn naturalnych, w tej sprawie prawdopodobnie nie zostanie wszczęte śledztwo - informuje Aleksandra Freus z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.