Klient Browaru Widawa dał restauracji na Facebooku najniższą ocenę opisując jak zamówił tatar, golonkę oraz chłodnik. Uznali z żoną, że tatar jest nieświeży. Oddali danie po spróbowaniu go. "Finalnie i tak za niego musieliśmy zapłacić ponieważ "mięso było dziś rozpakowane, i nie mogło być nieświeże" - opisał klient restauracji.
Od browaru otrzymał odpowiedź: "Kpi pan sobie czy ma pan nas za idiotów, którzy ładują klientowi nieświeże surowe mięso? Tatar został przyżądzony z pierwszej świeżości wołowiny z wczorajszej dostawy z datą ważności do 3 sierpnia. Proszę Boga nie obrażć, osobiście sprawdzałem to mięso, poza tym był to chyba 20 tatar przyrządzany tego dnia aż dziw bierze, że tylko pańska żona wyczuła, że mięso jest trefne. a może po prostu ma okres? I jeszcze ta próba wyłudzenia rabatu, żenujące... nie pozdrawiam" (pis. oryg.)
>> Gdzie na Dolnym Śląsku była Magda Gessler? Te lokale odmieniła słynna restauratorka! [GALERIA]
W kilku kolejnych komentarzach właściciel lokalu dyskutował jeszcze z klientem, przekonując, że tatar jest świeży. Potem jednak opublikował na Facebooku post, w którym przeprosił za swoje zachowanie.
Po tym jak sprawa trafiła na wykop.pl internauci podzielili się na dwa obozy: broniących właściciela restauracji i piętnujących jego zachowanie. Wielu z nich oceniło restaurację na Facebooku komentując na przykład: "Żenujące podejście do klienta", ale też "Chamscy klienci niech mają za swoje".
Co Ty sądzisz o tej sprawie? Komentuj!
Czytaj także: Arena Gigantów. Nowa, stała atrakcja na terenie Stadionu Wrocław [ZDJĘCIA, CENY BILETÓW]