Koszmarny wypadek zabrał zdrowie Ani. Wzruszający apel siostry, potrzebna pomoc

i

Autor: Fundacja Auxilia/zrzutka.pl/archiwum prywatne Koszmarny wypadek zabrał zdrowie Ani. Wzruszający apel siostry, potrzebna pomoc

Rodzina walczy o zdrowie kobiety

Koszmarny wypadek zabrał zdrowie Ani. Wzruszający apel siostry, potrzebna pomoc

2024-05-28 12:40

We wrześniu 2020 r. pani Ania i jej siostra miały wypadek samochodowy. Jechały po kota dla córek pani Ani. Kobieta poważnie ucierpiała. Jej siostry i cała rodzina próbują pomóc w powrocie do zdrowia. Potrzebne są jednak pieniądze.

Wypadek zrujnował zdrowie pani Ani

Pani Wioleta zwraca się o pomoc dla swojej siostry, Anny. - Zawsze trzymałyśmy się razem i wspierałyśmy w rozmaitych sytuacjach życiowych - pisze pani Wioleta. Życie trzech sióstr zmieniło się we wrześniu 2020 r., kiedy to dwie z nich pojechały po kota, wymarzonego przez córki pani Ani. Wyprawa miała dramatyczny finał. Doszło do wypadku samochodowego. Anna, najstarsza z trzech sióstr, ucierpiała najbardziej. Siedziała na miejscu pasażera.

- W szpitalu długo nic nie było wiadomo. Lekarz kazał czekać. Ania walczyła o życie na sali operacyjnej. Miała krwotok wewnętrzny. Lekarze stwierdzili uraz wielonarządowy. Okazało się, że 5 i 6 krąg są złamane i doszło do uszkodzenia rdzenia kręgowego - wspomina fatalny czas pani Wioleta. Przez pierwszy miesiąc po wypadku Ania znajdowała się w śpiączce. - Moja siostra oddychała przez rurkę tracheostomijną, odżywiała się za pomocą żywienia dojelitowego PEG i była cewnikowana - opowiada pani Wioleta.

Wreszcie pani Ania wybudziła się. Nie pamiętała jednak niczego z wypadku. Nie wiedziała nawet, gdzie się znajduje. Rozpoczęła się długa walka o powrót kobiety do zdrowia. Pani Anna może liczyć na wsparcie kochających sióstr. - Każda z nas swoje w życiu przeszła, ale dzięki siostrom przechodzimy przez zakręty życiowe – może nie zawsze gładko – ale skutecznie. Tak też będzie i tym razem - mówi pani Wioleta.

Zbierają pieniądze na rehabilitację

Dopiero w lipcu 2021 r., niemal rok po feralnym wypadku, pani Ania wróciła do domu. Rehabilitacja przynosi efekty. Potrzebne są jednak pieniądze na jej kontynuowanie. - Zbieramy na rehabilitację, leczenie, leki, środki pielęgnacyjne i wszystko to, co jest potrzebne do tego, żeby – Ania dosłownie i w przenośni – stanęła pewnie na nogach i wróciła do życia - tłumaczy pani Wioleta. Link do zbiórki dostępny TUTAJ.

Obecnie panią Anną zajmuje się jej mama, i to przez 24 godziny na dobę. Poszkodowana kobieta ma dwie córki. Wszyscy chcą, aby Ania wróciła do zdrowia. - Ania ma bardzo realne szanse na powrót do zdrowa, prawdopodobnie nigdy już nie wróci do sprawności sprzed wypadku, ale będzie mogła normalnie i samodzielnie funkcjonować - wyjaśnia jej siostra.

Źródło: zrzutka.pl

We Lwowie starają się nie zauważać wojny. To trudna sztuka