Potrzebna krew dla rannego policjanta z Bolesławca
- Apelujemy o honorowe oddawanie krwi w dowolnym punkcie krwiodawstwa w całej Polsce z informacją „Dla policjanta z Bolesławca". Nasz Kolega walczy o życie we wrocławskim szpitalu. Pierwsi dolnośląscy funkcjonariusze już przekazali najcenniejszy dar, jakim możemy się podzielić czyli krew. Jeśli i Ty możesz to zrobić – pomóż… Dziękujemy za każdy mililitr – czytamy w apelu dolnośląskich policjantów.
39-letni funkcjonariusz leży w szpitalu w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu. W nocy przeszedł wielogodzinną operację. - W chwili obecnej pacjent jest w stanie ciężkim, ale stabilnym. Trafił do centrum urazowego, ponieważ tutaj jesteśmy w stanie zorganizować operację niezwłocznie z udziałem potrzebnych specjalistów. W tym przypadku były to aż trzy zespoły specjalistów – chirurgów szczękowych, laryngologów i okulistów. Niezwłocznie po pojawieniu się pacjenta został on operowany, operacja trwała kilka godzin – powiedział podczas briefingu prasowego Maciej Kamiński, zastępca dyrektora ds. medycznych w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu.
Jak poinformował portal onet.pl, policjant z tragicznym zdarzeniu stracił oko. 39-latek jest w śpiączce farmakologicznej, a przed nim kolejne operacje.
Policjancie nie wiedzieli, że 20-latek może być uzbrojony
Przypomnijmy, że do tragicznego zdarzenia doszło w środę, 3 lipca, około godz. 19 w jednym z mieszkań przy ul. Ślusarskiej w Bolesławcu. Matka 20-letniego mężczyzny wezwała policje, bowiem jej syn wszczął awanturę i demolował mieszkanie. Gdy mundurowi zjawili się na miejscu, młody mężczyzna zabarykadował się w jednym z pokoi.
Wtedy padły strzały. - Oględziny miejsca zdarzenia wykazały, że sprawca dwa razy strzelił przez zamknięte drzwi w stronę policjanta – powiedział aspirant sztabowy Łukasz Dutkowiak, rzecznik dolnośląskiej policji. Funkcjonariusze wezwali wsparcie, ale zanim posiłki dotarły na miejsce, 20-latek pociągnął za spust po raz trzeci. Tym razem targnął się na własne życie.
Działania policjantów i techników kryminalistycznych na miejscu zdarzenia trwały do godz. 2 w nocy. Jak dodał Łukasz Dutkowiak, policjancie nie wiedzieli, że młody mężczyzna może być uzbrojony.
Strzelał z broni czarnoprochowej
Jak się okazało, 20-latek strzelał z rewolweru, z broni czarnoprochowej, na którą nie trzeba mieć pozwolenia. Przypomnijmy, że z podobnej borni Maksymilian F. Zastrzelił dwóch policjantów we Wrocławiu, na początku grudnia ubr.
- Prokuratora Rejonowa w Bolesławcu przeprowadziła już czynności procesowe. W tym oględziny miejsca zdarzenia, zabezpieczenia broni, która jak się okazało był rewolwer kal. 4-5 mm wraz ze wszystkimi akcesoriami (prochem, metalowymi kulami, kapiszonami). Ze wstępnych ustaleń śledztwa wynika, że Paweł B. od 2020 roku leczył się psychiatrycznie. Z tego też powodu miał orzeczenie o niepełnosprawności. Nie zgłaszano wcześniej jakichkolwiek interwencji domowych – powiedziała portalowi gazetawroclawska.pl Ewa Węglarowicz-Makowska, rzecznik prasowa prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Polecany artykuł: