Ukrył ciało kolegi w szafie, później je zakopał. Marek zginął, bo zachował się niestosownie wobec kobiety?

2025-12-09 12:15

Prokuratura skierowała akt oskarżenia przeciwko Andrzejowi W., który przyznał się do zabicia swojego wieloletniego kolegi. Marek M. zaginął w październiku 2024 r. w Krapkowicach, ale dopiero kilka tygodni później okazało się, że padł ofiarą zbrodni. 41-letni oskarżony najpierw ukrył jego ciało w szafie, a później zakopał je w pobliżu garaży przy ul. Kilińskiego.

Zabójstwo w Krapkowicach. Jest akt oskarżenia przeciwko Andrzejowi W.

i

Autor: Redakcja Informacyjna AI/ Wygenerowane przez AI Prokuratura skierowała akt oskarżenia przeciwko Andrzejowi W., który przyznał się do zabicia swojego wieloletniego kolegi, zdj. ilustracyjne
  • W Krapkowicach doszło do zabójstwa Marka M., gdzie tłem zbrodni były osobiste porachunki, w tym wypadku niestosowne zachowanie wobec kobiety.
  • Andrzej W. oskarżony jest o pozbawienie życia ofiary w zamiarze bezpośrednim, której ciało następnie ukrył.
  • Sprawa trafi do Sądu Okręgowego w Opolu, a sprawcy grozi dożywocie.

Zabójstwo w Krapkowicach. Jest akt oskarżenia przeciwko Andrzejowi W.

Niestosowne zachowanie Marka M. wobec partnerki oskarżonego miało być powodem, dla którego Andrzej W. zabił ofiarę. Do zbrodni doszło 30 września 2024 r. w mieszkaniu przy ul. Kilińskiego, po tym jak obaj mężczyźni spożywali razem alkohol. 41-latek najpierw pobił denata, ale na tym się nie skończyło.

Po powaleniu pokrzywdzonego na podłogę Andrzej W. stanął obutą nogą na jego szyję, a następnie uciskał doprowadzając do śmierci Marka M. w mechanizmie uduszenia gwałtownego. Początkowo oskarżony ukrył zwłoki w szafie, a po kilku dniach, w nocy, zakopał je w pobliżu garaży przy ul. Kilińskiego w Krapkowicach. Ciało ofiary zastało umieszczone w worku, który Andrzej W. zabrał z miejsca pracy - przekazała Prokuratura Okręgowa w Opolu.

Zanim udało się ujawnić, że Marek M. został zabity, jego syn zgłosił zaginięcie mężczyzny. W październiku 2024 r. wszczęto w tej sprawie śledztwo, a na przełomie listopada i grudnia - dzięki zeznaniom świadków - ustalono, że doszło do zbrodni.

Z uwagi na to, że Andrzej W. był już wcześniej karany, w tym pozbawieniem wolności, za zarzut zabójstwa popełnionego w zamiarze bezpośrednim odpowie w warunkach recydywy. Mężczyźnie grozi kara maksymalna dożywotniego więzienia. Jego sprawę rozpoznawać będzie Sąd Okręgowy w Opolu.

Zabójstwo w Szczecinku
Wrocław SE Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki