Ksiądz napadnięty na ulicy Traugutta. „Poczułem mocne uderzenie w tył głowy”

i

Autor: pexels.com Ksiądz napadnięty na ulicy Traugutta/zdjęcie ilustracyjne

Szok we Wrocławiu

Ksiądz napadnięty na ulicy Traugutta. „Poczułem mocne uderzenie w tył głowy”

2023-06-01 14:21

Ksiądz Adrian wracał na plebanię przy kościele przy ul. Traugutta we Wrocławiu, gdy został brutalnie zaatakowany. Dostał cis w tył głowy, a napastnika prawdopodobnie sprowokował sam widok duchownego.

Wrocław. Napaść na księdza na ulicy Traugutta 

Był niedzielny poranek, 28 maja. Ksiądz Adrian szedł na plebanię kościoła parafialnego św. Maurycego przy ul. Traugutta we Wrocławiu. Wracał z klasztoru sióstr albertynek, gdzie odprawił mszę. Gdy stał przed przejściem dla pieszych został brutalnie zaatakowany.

- Byłem w sutannie. Przystanąłem na światłach i wtedy poczułem mocne uderzenie w tył głowy. Odwróciłem się i zobaczyłem wytatuowanego mężczyznę, mniej więcej w moim wieku. Zaczął mnie wyzywać i grozić mi, że mnie znów uderzy - powiedział duchowny portalowi wroclaw.gosc.pl.

Ksiądz zdążył tylko zapytać: "co ja ci zrobiłem?”. - W odpowiedzi dostał pięścią w twarz tak, że spadły mi okulary. On ewidentnie chciał się bić. Szarpał mnie, koloratkę mi wydarł… - dodał na łamach Gościa. 

Zszokowanemu duchownemu pomogli pasażerowie tramwaju, który akurat stał na przystanku. Odciągnęli agresora i zawiadomili służby – policję i pogotowie ratunkowe. Na szczęście obrażenia nie były bardzo poważne. Ksiądz Adrian nie pojechał z ratownikami medycznymi na SOR, ale na drugi dzień zrobił badania, bowiem bolała go głowa.

Duchowny nie ma wątpliwości, że został zaatakowany z powodu tego, że szedł w sutannie. Świadczyły o tym choćby wyzwiska, które napastnik kierował w jego stronę.

Agresor trafił w ręce mundurowych, a następnie – gdy doszedł do siebie – stanął przed obliczem prokuratora. Prawdopodobnie usłyszy zarzuty z art. 119 i 257 kodeksu karnego, które mówią o przemocy z powodu przynależności wyznaniowej oraz znieważania kogoś z tej samej przyczyny. Może mu grozić nawet 5 lat pozbawienia wolności. 

The Partisan: film o żeńskim Jamesie Bondzie kręcą na Dolnym Śląsku.