- Prawdopodobną przyczyną zgonu była śmierć z wychłodzenia - informuje prokurator Iwona Krzyżewska-Zazula.
Polecany artykuł:
40-letni obywatel Ukrainy spędził noc poza domem, gdyż, jak twierdzą świadkowie, nie został wpuszczony do domu przez współlokatorów. Przy mężczyźnie znaleziono butelki po alkoholu oraz opakowania po jedzeniu zakupionym na stacji paliw.
Ukrainiec miał na ciele drobne zadrapania. Jednak, jak stwierdzili śledczy, osoby trzecie nie przyczyniły się do jego zgonu.
Szczegóły dotyczące przyczyn śmierci 40-latka mamy poznać po przeprowadzeniu sekcji zwłok mężczyzny.
Już teraz wiadomo jednak, że między denatem a jego współlokatorami dochodziło w ostatnim czasie do licznych kłótni. W nocy z soboty na niedzielę w ich domu interweniowała policja.
- Będący pod wpływem alkoholu mężczyźni pokłócili się, po czym jeden z nich wyjął nóż i zaatakował drugiego mężczyznę. Poszkodowany trafił do szpitala, gdzie został opatrzony. Rana nie była głęboka, dlatego mężczyzna następnego dnia opuścił szpital. Z kolei atakujący go mężczyzna trafił do aresztu. W poniedziałek mężczyźni zostali przesłuchani i zwolnieni do domu - informuje podinsp. Sławomir Waleński, rzecznik prasowy policji w Miliczu.
Posłuchaj relacji reportera Sebastiana Stelmacha: