Przez ostatni miesiąc trwały zorganizowane przez radnych miejskich konsultacje społeczne mające wybrać jeden obszar miasta, który najpilniej potrzebuje zmian. Wrocławianie z Nadodrza boją się, że ich osiedle zostanie pominięte na rzecz Przedmieścia Oławskiego.
- Miasto chce maksymalnie skoncentrować działania na jednym miejscu. Żeby na Przedmieściu Oławskim było za kilka lat takie "Tadam! Uwaga, wyremontowaliśmy!". To nie chodzi tylko o remonty kamienic, ale także o zmniejszenie ilości przestępstw, zmniejszenie ilości osób bezrobotnych - mówi Iza Duchnowska z Nowego Nadodrza.
Niektórzy mieszkańcy o remonty walczą od wielu lat, póki co dotknęły one kilkudziesięciu z 800 kamienic na osiedlu. Wielu twierdzi, że dotychczasowe zmiany to dopiero początek długiej drogi.
- Mam toaletę na klatce schodowej, w XXI wieku wyście nie widzieli chyba gorszej toalety! Na wsiach mają lepiej. Mój budynek daje przykład gminny. Miał iść do remontu, zaczęła się budowa stadionu, przełożyli nas. A w tej chwili nas nigdzie nie ma - mówi urodzona na Nadodrzu mieszkanka, Beata Mikulska.
Zaniepokojeni aktywiści zanieśli prezydentowi miasta podpisaną przez 615 osób petycję z prośbą o uwzględnienie Nadodrza w dalszych planach rewitalizacji.
Posłuchaj także materiału reporterki Radia ESKA, Kai Paśko:
Czytaj także: Europa na Widelcu. Zobacz, czego będzie można spróbować podczas wielkiej biesiady na rynku! [ZDJĘCIA, MENU, PROGRAM IMPREZY]