Do napadów doszło w piątek, 15 października z samego rana. 25-letni mężczyzna wszedł na stację paliw na terenie Rakowca z przedmiotem przypominający broń w ręku. Sterroryzował obsługę i zażądał pieniędzy z kas, a następnie uciekł. Do podobnego zdarzenia doszło miejsce chwilę później w jednym ze sklepów spożywczych. Do poszukiwań sprawcy zostali skierowani najbardziej doświadczeni policjanci pionu kryminalnego. Około godziny 8 namierzyli podejrzanego 25-latka. - Mężczyzna wpadł, gdy przemieszczał się ul. Hubską na hulajnodze. Podczas zatrzymania posiadał przy sobie część skradzionych pieniędzy oraz przedmiot przypominający broń, a także kilka porcji marihuany - relacjonuje aspirant sztabowy Łukasz Dutkowiak, rzecznik dolnośląskiej policji.
Szybko okazało się, że to nie jedyne napady na koncie mężczyzny. Zgromadzony przez wrocławskich policjantów materiał dowodowy dał podstawę do przedstawienia mu ośmiu zarzutów. Odpowie teraz za cztery usiłowania i cztery dokonania napadów rabunkowych z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Doszło do nich w ciągu kilku ostatnich dni na ternie miasta. Decyzją sądu 25-latek został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Grozić mu może kara nawet do 12 lat pozbawianie wolności.