Nauczyciele z Dolnego Śląska chcą podwyżek. Zdecydowali się wejść w spór zbiorowy z dyrektorami szkół

i

Autor: Wokandapix/PD/pixabay.com Nauczyciele z Dolnego Śląska chcą podwyżek. Zdecydowali się wejść w spór zbiorowy z dyrektorami szkół

Nauczyciele z Dolnego Śląska chcą podwyżek. Zdecydowali się wejść w spór zbiorowy z dyrektorami szkół [AUDIO]

2019-01-29 11:20

1000 złotych podwyżki oraz wzrost dodatków za wychowawstwo. To postulaty nauczycieli z Milicza, którzy rozpoczynają drogę do strajku. Dziś (29 stycznia) ma zapaść decyzja o wejściu w spór zbiorowy z dyrektorami szkół.

- Chcemy pracować i godnie zarabiać, stąd nasz protest - mówi Grzegorz Frąckowiak, przewodniczący koła ZNP w Miliczu. - Nauczyciel, który przychodzi do zawodu, dostaje 1751 złotych. To nie są wielkie pieniądze. Podejmiemy stosowne uchwały, poinformujemy dyrektorów, że wchodzimy z nimi w spór zbiorowy o podwyżkę o 1000 zł z wyrównaniem od 1 stycznia - dodaje Grzegorz Frąckowiak.

Związki chcą też negocjować z burmistrzem podwyżki dla wychowawców.

- Wychowawcy dostają 110 zł. Będziemy próbować z burmistrzem rozmawiać, żeby tę kwotę podnieść. W innych gminach to są większe pieniądze: 260, 300 zł, więc jest pole do rozmów - ocenia Grzegorz Frąckowiak.

>>> Świerzb u dzieci na Dolnym Śląsku. Zamkną z tego powodu podstawówkę? [AUDIO]

Będzie strajk?

Jeśli negocjacje nic nie dadzą, rozpocznie się strajk.

Przypomnijmy, nauczyciele w całym kraju walczą o tysiąc złotych podwyżki. Póki co rząd proponuje zwiększenie pensji, w zależności od stopnia awansu nauczyciela, w kwocie od 121 do 166 złotych.

Posłuchaj materiału reportera Radia ESKA Sebastiana Stelmacha:

Czytaj także: Zakaz odwiedzin pacjentów już w dwóch szpitalach we Wrocławiu

ZOBACZ WIDEO: