Nauczycielka wjechała w 8-latkę na szkolnym parkingu. Koszmarne okoliczności tragedii

i

Autor: pixabay.com

Nowe fakty

Nauczycielka wjechała w 8-latkę na szkolnym parkingu. Koszmarne okoliczności tragedii

2024-02-02 8:11

Prokuratura w Dzierżoniowie ustala okoliczności strasznego wypadku, do którego doszło na szkolnym parkingu w Bielawie. Znamy nowe fakty dotyczące tragedii, w której ciężko ranna została 8-letnia uczennica.

Tragedia w Bielawie. Nowe okoliczności wypadku przed szkołą

Przypomnijmy, że do wstrząsającego wypadku doszło w środę, 31 stycznia, przed godz. 8. Na parkingu Szkoły Podstawowej nr 4 w Bielawie potrącona została 8-letnia dziewczynka. Jak wynika ze wstępnych ustaleń śledczych, uczennica wbiegła na teren szkoły przez bramkę, a następnie się potknęła i przewróciła. - W tym samym momencie przez bramę szkoły na parking wjechała samochodem 37-letnia kobieta. Niestety, nie zauważyła dziewczynki i auto wjechało w dziecko – mówi Emil Wojtyra, zastępca Prokuratora Rejonowego w Dzierżoniowie.

Dziecko pomogli wydobyć spod auta świadkowie zdarzenia. Dziewczynka nie dawała oznak życia. Czynności życiowe udało się przywrócić po 20-minutowej reanimacji. Następnie ciężko ranną ośmiolatkę zabrał do szpitala we Wrocławiu śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Jak przyznaje prokurator Wojtyra, zdarzenie było nieszczęśliwym wypadkiem, dodając, że prokurator nie przedstawił w tej sprawie jeszcze zarzutów. - Na to będzie jeszcze czas – tłumaczy.

Kobieta, która prowadziła auto, to nauczycielka podstawówki. W chwili zdarzenia była trzeźwa, nie była również pod wpływem innych środków odurzających.

Tymczasem władze szkoły wydały oświadczenie w sprawie tragedii. Czytamy w nim m.in.: - Wszyscy jesteśmy zdruzgotani zaistniałą sytuacją. Proszę o wyrozumiałość i szacunek dla Rodziny. Uczniowie i nauczyciele otrzymali wsparcie psychologiczne, niemniej jednak, jeśli ktoś czułby dodatkową potrzebę pomocy, jesteśmy do dyspozycji – informuje dyrektor Monika Stachowska.

Wypadek na Grochowskiej. Dwa samochody zderzyły się na torowisku