Gdy pod koniec II wojny światowej na Dolny Śląsk zbliżała się Armia Czerwona, naziści zaczęli ukrywać przed Rosjanami przeróżne skarby. Złoto, biżuterię, drogocenne obrazy, starodruki... Były to najczęściej kosztowności, które Niemcy zrabowali w podbitych państwach. Część z tych skarbów udało się odnaleźć już po wojnie, ale wiele skrytek do dziś czeka na odkrywców. Do chowania skarbów Niemcy często wykorzystywali zamki na terenie Dolnego Śląska. Po pierwsze dlatego, że były najdalej od armii nieprzyjaciela, a po drugie: w takich obiektach łatwo o skrytki.
I właśnie w jednym z dolnośląskich zamków niedawno odkryto tunel, który powstał pod koniec II wojny światowej. Najprawdopodobniej prowadzi do komnat, które zostały zamurowane. Tak wynika z badań. Bo sprawdzono, że za ścianami tunelu są pomieszczenia. Nikt w nich nie był od czasów wojny!
- Przed nami eksploracja tych miejsc. Wtedy dowiemy się, co znajduje się za ścianami, ustalimy też, czy nie ma tam kolejnych tuneli. Bo nie można wykluczyć, że od tych tajemniczych pomieszczeń odchodzą kolejne korytarze - mówi nam Katarzyna Sielicka, dyrektor zamkowego muzeum zamku w Roztoce.
Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu o zamku w Roztoce zrobiło się głośno, gdy fundacja Śląski Pomost ujawniła treść pamiętnika SS-mana. Wynika z niego, że w studni przy zamku ukryto 28 ton złota.
- Nie można wykluczyć, że odnajdziemy tunel, który prowadzi do studni – dodaje Katarzyna Sielicka.