Przypomnijmy, że problem ze śniętymi rybami w Odrze rozpoczął się 28 lipca. Jak podał w komunikacie WIOŚ we Wrocławiu, od tego czasu inspektorzy „sprawdzają i badają stan rzeczy, by ustalić przyczynę śnięcia ryb”.
ZOBACZ TEŻ: Pierwsze wspólne wakacje zmieniły się w koszmar. Wrocławski dziennikarz w ciężkim stanie w szpitalu
Pobrano próbki wody oraz wykonana pomiary w terenie na Odrze poniżej Jazu Lipki, na wysokości ul. Na Grobli w Oławie oraz na wysokości miejscowości Łany. - Na podstawie pomiarów nie potwierdzono odtlenienia wody w rzece, czyli tzw. przyduchy - podał WIOŚ.
Wykazano natomiast wysoki poziom tlenu w wodzie odbiegający od typowych stężeń tlenu latem. - Możliwe, że do wody przedostała się substancja o właściwościach silnie utleniających, z której w wyniku reakcji zachodzących w wodzie uwalnia się tlen - napisano w komunikacie.
W kolejnych dniach, po opadach deszczu, nastąpił spadek nasycenia tlenem wód Odry w badanych punktach. - Chromatograficzna analiza jakościowa prób pobranych 28.07.2022 r. wykazała z ponad 80-proc. prawdopodobieństwem występowanie we wszystkich trzech badanych próbkach wody obecność pochodnych węglowodorów cyklicznych oraz aromatycznych. W dwóch punktach: śluza Lipki oraz w Oławie, stwierdzono z ponad 80-proc. prawdopodobieństwem występowanie mezytylenu (1,3,5,- trimetylobenzen), substancji o działaniu toksycznym na organizmy wodne. Nie stwierdzono mezytylenu w punkcie w m. Łany (punkt najdalej położony na kierunku przepływu Odry) – wskazał WIOŚ.
Według inspektorów, zanieczyszczenie wody oraz śnięte ryby w Odrze występowały od jazu Lipki, co wskazuje, że źródła zanieczyszczenia należy identyfikować na wcześniejszych odcinkach Odry (przed granicą województwa dolnośląskiego). - Zwiększona liczba śniętych ryb wystąpiła na kanale Odry w Oławie. Obecność martwych ryb zgłoszono również na dalszych odcinkach Odry - np. Gajkowie, Kamieńcu Wrocławskim – podał WIOŚ. 1 i 2 sierpnia pobrane zostały kolejne próbki wody, które obecnie są analizowane.
Zbrodnia na ekosystemie Odry
W opublikowanych na stronie Okręgu PZW we Wrocławiu liście otwartym, prezes zarządu tej organizacji, Andrzej Świętach, napisał, że „dokonano przestępstwa i zbrodni na ekosystemie rzeki Odry”. - Mam nadzieję, że sprawca (sprawcy) tego czynu zostaną ustaleni i poniosą daleko idące konsekwencje swoich bezmyślnych, a może świadomych i wykonanych z premedytacją działań – napisał Świętach.
Wskazał, że najtrudniejsza sytuacja była na kanałach żeglugowych na rzece Odrze w Oławie, gdzie – jak napisał – zebrano 3,3 tys. kg śniętych ryb. - Martwe ryby znajdowaliśmy również poniżej Oławy, najwięcej (…) poniżej jazu w miejscowości Jeszkowice. Tutaj wyławialiśmy martwe brzany, klenie, jazie, leszcze, sandacze oraz sumy. Wszystkie martwe ryby zostały zabrane przez specjalistyczną firmę i poddane utylizacji – napisał prezes Okręgu PZW we Wrocławiu.
Świętach podziękował wszystkim zaangażowanym w usuwanie martwych ryb; jak podkreślił pozwoliło to „zapobiec katastrofalnym skutkom zanieczyszczenia wody tonami rozkładających się ryb”.
Apel Wód Polskich: Nie kąpcie się w Odrze, nie jedzcie ryb z rzeki!
Tymczasem w środę, 10 sierpnia, Wody Polskie Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu zwrócił się z apelem do wszystkich mieszkańców miejscowości położonych nad Odrą oraz turystów przebywających nad rzeką o to, żeby nie wchodzić do wody i nie kąpać się w niej. Apel dotyczy zarówno ludzi, jak i psów pod opieką ich właścicieli.
- Do czasu wyjaśnienia przyczyn obserwowanego obecnie zjawiska oraz zlokalizowania źródła, za co odpowiadają inne organy i instytucje, nie zaleca się również łowienia ryb w Odrze oraz przygotowywania z nich posiłków – apelują Wody Polskie.