Wystarczyła chwila, aby piękny wyjazd zamienił się w koszmar. 31 lipca Łukasz Owsiany poczuł się źle, strasznie bolała go głowa, stracił przytomność. Jego partnerka - Zofia Popławska - wezwała pogotowie, które zabrało go na SOR szpitala wojewódzkiego w Koszalinie.
ZOBACZ TEŻ: 12-letnia dziewczynka wpadła w głęboką szczelinę. Chwile grozy w Górach Stołowych
– Trzymali go przez kilkanaście godzin, aż zaczął czuć się coraz gorzej. Ostatecznie doczekaliśmy się badania neurologicznego i wtedy dopiero postawiono diagnozę udar mózgu – powiedziała Sofiia Popławska na antenie TVP 3 Wrocław.
Kobieta opisuje, że medycy zlekceważyli niepokojące sygnały, które znacznie wcześniej świadczyły o udarze. – Obudził mnie po 4 rano, bo byłam przy nim; siedziałam na krześle. Obudził mnie i powiedział, że drętwieje mu lewa strona ciała i że to go niepokoi. Zgłosiłam to do ratownika, on sprawdził i powiedział: „Łukasz, Ty masz opór mięśni, nie wymyślaj, wszystko jest w porządku – relacjonuje kobieta.
W końcu mężczyzna doczekał się konsultacji neurologicznej, która potwierdziła najgorsze. Dopiero wtedy trafił do szpitala w Szczecinie.
– Gdyby transport Łukasza został wykonany natychmiastowo, trafiłby na oddział neurologiczny w Szczecinie, to dzisiaj nasze prognozy i oczekiwania byłyby zupełnie inne. To jest to coś, czego nie mogę zrozumieć i z czym nie mogę się pogodzić – powiedziała TVP 3 Wrocław Ewelina Srokowska, siostra Łukasza Owsianego.
Kilka ton śniętych ryb w Odrze. Katastrofa ekologiczna we Wrocławiu? ZOBACZ GALERIĘ PONIŻEJ.
Łukasz Owsiany – zbiórka na rehabilitację
Łukasz doznał udaru niedokrwiennego w obrębie pnia mózgu, półkul móżdżku, wzgórza oraz okolic potylicznych. W szpitalu w Szczecinie przebył zabieg trombektomii mechanicznej.
Przed mężczyzną jeszcze trudna walka o zdrowie i – miejmy nadzieję – powrót do sprawności. Walka kosztowna, dlatego najbliżsi zdecydowali się poprosić o wsparcie. - Ze względu na jego ciężki stan zdrowia, będzie wymagał długotrwałej, specjalistycznej i intensywnej rehabilitacji. Leczenie jest bardzo drogie, więc prosimy każdego o pomoc. Niniejsza zbiórka to dopiero początek, ale pomoże pokryć koszt miesięcznej rehabilitacji specjalistycznej oraz wspomoże opiekę nad Łukaszem. Wpłacając choćby najdrobniejszą kwotę, przyśpieszamy powrót Łukasza do rodziny, przyjaciół i ukochanej pracy – czytamy w opisie zbiórki (TUTAJ LINK DO ZBIÓRKI).
Dolnośląska Fundacja Rozwoju Ochrony Zdrowia założyła specjalne subkonto, na które można wpłacać pieniądze na rzecz Łukasza.
Dolnośląska Fundacja Rozwoju Ochrony Zdrowia
Bank Pekao S.A. I Oddział Wrocław
45 1240 1994 1111 0000 2495 6839
z dopiskiem: darowizna na cele ochrony zdrowia – DZIENNIKARZ.