Prace poszukiwawcze na tym terenie prowadzone były z inicjatywy Jerzego Marka przy udziale Grupy Eksploracyjnej Miesięcznika Odkrywca Gemo oraz Grupy Poszukiwawczej Riese.
Odkryte wyrobisko, nazwane już "Sztolnią Australijczyka", jest niewielkie. Zdaniem eksploratorów ma około 20 metrów długości.
Polecany artykuł:
- Co zobaczyliśmy w środku? Dziwne śmieci przedwojenne. Bardzo dużo puszek, wiaderek, rozbitych naczyń, tego rodzaju rzeczy. To wszystko w chodniku surowym, nieobrobionym. Moim zdaniem zrobionym szybko, naprędce. Kończy się on obwałem. Przypuszczam, że nie ma dalszego ciągu, ale to wymagałoby porządnego sprawdzenia - opowiada na filmiku umieszczonym w sieci Krzysztof Krzyżanowski z Gemo.
Zbadają sztolnię dokładniej?
Niewykluczone, że będą prowadzone dalsze badania wyrobiska.
- Zastanowimy się co znajduje się dokładnie nad tą sztolnią i czy jest szansa, żeby dowiercić się do jej dalszej części. O ile istnieje - zaznacza Krzysztof Krzyżanowski.
Eksploratorzy zapewniają, że na dotychczas wykonane prace mają wszystkie wymagane zezwolenia.
Sam zobacz, jak wygląda nieznana dotąd sztolnia: