Wolontariuszka okradła Fundację Weź Pomóż z Wrocławia
Kilkadziesiąt tysięcy złotych straciła za sprawą swojej wolontariuszki Fundacja Weź Pomóż z Wrocławia. Organizacja napisała na swoim profilu facebookowym, że kobieta wyprowadziła "środki zabezpieczające podstawowe koszty" i takie, które "umożliwiają pomoc innym osobom". Chociaż oszustka nie miała dostępu do konta fundacji, to udało jej się dostać do pieniędzy za sprawą fałszywych dokumentów. Ta strata wystarczyła, by dalszy los organizacji stanął pod znakiem zapytania, bo do tej pory nie udało się ich odzyskać, a trzeba opłacić zaległe faktury.
- Niestety, pieniądze zapewniające fundacji przetrwanie, wciąż nie zostały odzyskane. Rachunki nie mogą czekać do zakończenia śledztwa — jeśli fundacja nie opłaci zobowiązań, to będzie jej koniec! - informuje Fundacja Weź Pomóż.
Ruszyła zbiórka pieniędzy. Poszkodowanych jest więcej?
W związku z tym organizacja rozpoczęła zbiórkę pieniędzy na Zrzutka.pl, którą można znaleźć TUTAJ. Założycielem Weź Pomóż jest motorniczy z Wrocławia Jan Piontek. - Nie pobierał pensji z fundacji - o 3:00 nad ranem siadał za kierownicą tramwaju, żeby zarobić na życie, a o 13:00 ruszał na wolontariat, aby pomóc przeżyć tysiącom podopiecznych - czytamy na Zrzutka.pl. Oszustka została tymczasem zatrzymana przez policję, ale jak wynika ze wstępnych ustaleń, poszkodowanych w tej sprawie może być znacznie więcej.
- Złożyliśmy zawiadomienie na policję. Jestem pewny, że zgłosi się znacznie więcej osób. Ta kobieta perfidnie, w wyrachowany sposób okradła nie tylko ludzi, którzy z sercem tu działali, ale też tych, którzy wpłacali pieniądze na pomoc osobom w trudnej sytuacji życiowej. Na to nie pozwolę, ruszę niebo i ziemię by złapano tę kobietę - powiedział "Gazecie Wrocławskiej" Piontek.