Do groźnie wyglądającego wypadku doszło w niedzielę (27 października) na drodze Rębiszów – Kwieciszowice w powiecie lwóweckim. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 53-letni kierowca volkswagena sharana, wyjeżdżając z drogi podporządkowanej, nie zatrzymał się i uderzył w bok jadącej główną drogą skody. W wyniku uderzenia skoda obróciła się na jezdni, po czym uderzyła w znak drogowy i wjechała do rowu.
Ofiarom wypadku natychmiast ruszyli z pomocą świadkowie zdarzenia. Wśród nich był podróżujący po służbie asp. Jarosław Rogólski - zastępca komendanta Komisariatu Policji w Gryfowie Śląskim.
- Policjant wraz z synem natychmiast ruszyli na pomoc osobom poszkodowanym, tym bardziej, że w jednym z aut było słychać płacz 4-letniego dziecka - informuje asp. szt. Mateusz Królak z Komendy Powiatowej Policji w Lwówku Śląskim. - Osobom poszkodowanym została udzielona pierwsza pomoc. Na szczęście wszyscy byli w pasach i nikomu nic poważnego się nie stało.
Okazało się, że skodą, za kierownicą której siedziała mieszkanka Bogatyni, podróżowała 4-letnia dziewczynka i 40-letni mężczyzna. Po udzieleniu pierwszej pomocy, cała trójka trafiła pod opiekę służb ratunkowych.
Policjant udzielił pomocy także kierowcy volkswagena - 53-letniemu mieszkańcowi powiatu jeleniogórskiego. Jemu też nic się nie stało, ale funkcjonariusz poczuł od niego wyraźny zapach alkoholu. Stan kierowcy wskazywał na to, że jest on kompletnie pijany. Po przebadaniu alkomatem, okazało się, że 53-latek miał w organizmie prawie 1,9 prom. alkoholu.
Kierowcy volkswagena zostało zatrzymane prawo jazdy, a o jego dalszym losie zdecyduje prokuratura i sąd.