Nożowniczka

i

Autor: Shutterstock Nożowniczka

Horror w Jeleniej Górze

Ofiara nożowniczki straciła nogę. Justyna P. usłyszała wyrok. Jest mniejszy o ponad 6 lat!

2023-01-03 9:35

Justyna P. brutalnie zaatakowała nożem mężczyznę w Jeleniej Górze. Okradła swoją ofiarę i zostawiła bez pomocy, co skończyło się amputacją nogi poszkodowanego. Sąd Apelacyjny zmniejszył kobiecie karę o ponad 6 lat. Prokurator Generalny złożył skargę kasacyjną w tej sprawie.

Jelenia Góra. Atak nożowniczki na ul. Wolności

Do tragicznego zdarzenia doszło 25 maja 2019 roku na ul. Wolności w Jeleniej Górze. Justyna P. zaatakowała nożem mężczyznę, ciężko raniąc go w nogę i uszkadzając tętnicę. Po ataku kobieta zabrała ofierze kartę kredytową oraz telefon komórkowy, a następnie uciekła. Rany odniesione przez poszkodowanego były tak poważne, że lekarze musieli amputować mu nogę powyżej kolana.

W konsekwencji prokuratura oskarżyła kobietę o usiłowanie zabójstwa, doprowadzenie do ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz rozbój. W sierpniu 2021 r. Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze skazał Justynę P. na 13 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz zasądził zapłatę 1 mln zł zadośćuczynienia. Sąd odrzucił jednak zarzut usiłowania zabójstwa i uznał kobietę winną doprowadzenie do ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz kradzieży szczególnie zuchwałej.

Sąd Apelacyjny zmniejszył wyrok

Wyrok został zaskarżony, a w II instancji sprawą zajął się Sąd Apelacyjny we Wrocławiu. Obniżył on karę pozbawienia wolności do 7 lat i 1 miesiąca. Zmniejszył także do 150 tys. zł wysokość zadośćuczynienia. Sąd apelacyjny podkreślił, że oskarżona dokonała uszkodzenia ciała z zamiarem ewentualnym.

Prokurator Generalny nie zgodził się z orzeczonym wymiarem kary i skierował do Sądu Najwyższego kasację tej sprawie, w której wniósł o uchylenie wyroku oraz ponowne rozpoznanie sprawy. W kasacji podkreślono, że mimo młodego wieku, Justyna P. została skazana już szósty raz. - Początkowo dopuszczała się jedynie kradzieży, później jednak popełniła przestępstwo pobicia pięściami, a następnie przy użyciu rozbitej butelki. Zaatakowanie ofiary nożem było zatem kolejnym krokiem na drodze jej brutalizacji. Dopuściwszy się tego ataku, Justyna P. pozostawiła rannego mężczyznę bez udzielenia mu jakiejkolwiek pomocy. Skutek napaści – czyli amputacja nogi – w drastyczny sposób zaważył na życiu pokrzywdzonego. Został on kaleką, w sposób trwały wykluczony z wielu sfer życia - argumentuje prokuratura.

Zdaniem śledczych skazana kobieta nie wykazuje nawet śladowej skruchy za popełnioną zbrodnię. - Pozostaje ona uzależniona od alkoholu i twardych narkotyków, ale nie przejawia żadnej chęci podjęcia próby wyjścia ze swoich nałogów. Ma trójkę dzieci, którymi w ogóle się nie interesuje. Dwoje z nich przebywa w rodzinach zastępczych, trzecim zaś opiekuje się ojciec - podkreślono w kasacji.

Według Prokuratora Generalnego zarówno dotychczasowe przestępstwa Justyny P., jak i jej zachowanie nie dają żadnych podstaw, by zastosować wobec niej łagodną karę.

Nożownik zaatakował w szpitalu