- Tragedia w Białej pod Chojnowem: ojciec i syn, znani z nadużywania alkoholu i konfliktów, znalezieni martwi.
- Obaj mężczyźni zginęli od ran zadanych ostrym narzędziem, a na miejscu zdarzenia znaleziono nóż.
- Śledztwo prokuratury wskazuje, że w zdarzeniu najprawdopodobniej nie brały udziału osoby trzecie. Czy to oznacza, że byli zarówno ofiarami, jak i sprawcami?
Zbrodnia pod Chojnowem. Nie żyją ojciec z synem
Ojciec z synem, ofiary zbrodni w Białej pod Chojnowem, są jednocześnie prawdopodobnymi sprawcami zdarzenia. Jak przekazała prokuratura w Legnicy, między mężczyznami już wcześniej dochodziło do awantur, a do tego byli znani we wsi jako osoby nadużywające alkoholu. Część mieszkańców twierdzi ponadto, że zażywali narkotyki. Obaj zginęli od ciosów ostrym narzędziem, być może nożem, który znaleziono na miejscu zdarzenia.
- Ojciec ma ranę ciętą, kłutą szyi, a także w okolicach nerek. Natomiast syn ma 6 ran kłutych w okolicy klatki piersiowej. Na miejscu było bardzo dużo krwi, co może świadczyć o wykrwawieniu ofiar - powiedziała "Gazecie Wrocławskiej" Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Na poniedziałek, 11 sierpnia, zaplanowano przeprowadzenie sekcji zwłok obu denatów, ale na ten moment wszystko wskazuje, że w zdarzeniu nie brały udziału osoby trzecie. Ciała ojca z synem znalazła w czwartek, 7 sierpnia, znajoma obu mężczyzn, która przyszła do domu, gdzie obaj zamieszkiwali.
