Proces rozpoczął się we wtorek, 25 października, przed sądem we Wrocławiu. Łukasz W. ps. Gekon, który obecnie odbywa karę pozbawienia wolności, od lat znany jest we wrocławskim środowisku przestępczym. W lutym tego roku został prawomocnie skazany za udział w sprzedaży dużych ilości marihuany. Z kolei w lipcu 2021 roku usłyszał wyrok w procesie dotyczącym handlu dopalaczami.
Prokuratura tym razem oskarżyła Łukasza W. o to, że w okresie od 9 do 30 kwietnia 2015 r. we Wrocławiu działając wspólnie i w porozumieniu z Michałem W. ps. Michalina, Mateuszem S. i Maciejem K., w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził obywatela Francji Romaina B. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartość w kwocie 60 tys. euro, co wówczas stanowiło równowartość 241,8 tys. zł.
Z ustaleń śledczych wynika, że mężczyźni zaproponowali Romainowi B. do sprzedaży pięć luksusowych samochodów marek: Porsche Carrera, Range Rover, Mercedes, Audi A5 oraz Audi A4, żądając wcześniej wpłaty zaliczki w kwocie 60 tys. euro - którą to zaliczkę pokrzywdzony przelał na konto Mateusza S. - wprowadzając w błąd pokrzywdzonego co do możliwości i zamiaru wywiązania się przez nich z umowy sprzedaży i wydania pojazdów.
Łukasz W., który złożył we wtorek przed sądem wyjaśnienia podkreślił, że do zarzucanego mu czynu „przyznaje się częściowo”. Jak przekonywał, Maciej K. został oszukany przez Romaina B., który był jego wspólnikiem w działalności związanej z handlem i sprzedażą samochodów. - W tamtym czasie Maciej K. był mi winien pieniądze, ponieważ ja też zajmowałem się sprowadzaniem z zagranicy aut, również z terenu Francji. Powiedział, że nie może oddać mi tych pieniędzy ze względu na to, że został oszukany przez Romaina B., któremu do komisu przekazał wzięte w leasing auta i te auta zniknęły – tłumaczył.
„Gekon” twierdził, że aby odzyskać należność za leasingi w kwocie ok. 200 tys. zł pojawił się pomysł, aby podstawić osobę, która w Polsce zajmuje się handlem samochodami i mogłaby Romainowi B. przestawić ofertę zakupu aut za kwotę zbliżoną do „długu” wobec Macieja K.
Oskarżony mówił, że jego rola w oszustwie była pośrednia i polegała na tym, że przekonał Mateusza S., aby ten przedstawił ofertę sprzedaży pojazdów B. Przekonywał, że w jego odczuciu "nie było to oszustwo, a odzyskanie należności".
W związku z tą sprawą Łukasz W. został już w 2017 roku skazany - wraz z innymi osobami - za rozbój na obywatelach Francji, w tym Romainie B. Miało do niego dojść 30 kwietnia 2015 r., gdy Francuzi przyjechali w umówione miejsce po odbiór samochodów.
Polecany artykuł: