Samolot tureckich linii Corendon Airlines wyleciał z Wrocławia w czwartek 15 marca o godzinie 16.15. Do Hurghady w Egipcie nie dotarł jednak zgodnie z planem.
Jak podaje "Gazeta Wyborcza Wrocław" jeden z pasażerów zaczął się agresywnie zachowywać. Od obsługi domagał się alkoholu. Kiedy go nie otrzymał, zaatakował stewardessę. Widać było, że mężczyzna jest pijany.
Wobec tego pilot zdecydował o przymusowym lądowaniu w Bułgarii. Tam agresywnego pasażera wyprowadzili z samolotu strażnicy graniczni. Z Sofii maszyna wyleciała do Egiptu około godziny 21.00.
Zobacz też: Zbiorowy gwałt we wsi na Dolnym Śląsku. Dwóch mężczyzn gwałciło młodą kobietę, czterech się przyglądało