Kompletnie pijany sędzia Sądu Okręgowego we Wrocławiu został zatrzymany 3 lipca, gdy jechał samochodem drogą wojewódzką nr 401 na Opolszczyźnie. O niebezpiecznym zachowaniu kierowcy poinformowali policję inni uczestnicy ruchu. Z ich relacji wynikało, że siedzący za kierownicą mężczyzna z trudem utrzymywał prosty kierunek jazdy - najeżdżał na krawężniki i zjeżdżał na lewy pas jezdni.
- W okolicy miejscowości Kolnica pojazd został zatrzymany do kontroli - poinformował PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu, prok. Stanisław Bar. - Policjanci wyczuli od kierowcy woń alkoholu. Kierowca był arogancki, nie wykonywał poleceń i nie chciał się poddać badaniu alkomatem. Użyto wobec niego środków przymusu bezpośredniego.
CZYTAJ WIĘCEJ: Pijacki rajd sędziego z Wrocławia. Policja musiała użyć siły!
Zatrzymany mężczyzna został przewieziony do placówki medycznej, gdzie pobrano mu do badania próbki krwi. Jak informuje prokuratura, dopiero w trakcie spisywania protokołu na komendzie policji mężczyzna poinformował, że jest sędzią Sądu Okręgowego we Wrocławiu. Badania laboratoryjne potwierdziły, że w chwili zatrzymania miał w organizmie 2,2 promila alkoholu.
Decyzją prezesa sądu już na drugi dzień po wypadku sędzia został odsunięty od orzekania w sądzie.
- Gdy tylko dotarła informacja, że został zatrzymany, został odsunięty. Formalnie jest to przerwa w orzekaniu - powiedziała PAP rzecznik Sądu Okręgowego we Wrocławiu sędzia Sylwia Jastrzemska. - Gdy wpłynie wniosek prokuratury, sąd dyscyplinarny będzie mógł go zawiesić, a następnie uchylić immunitet, by możliwe było postawienie zarzutów.
Prokuratura zapowiedziała już, że w najbliższym czasie złoży wniosek do sądu dyscyplinarnego o zgodę na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej.