W ostatnich tygodniach coraz częściej pojawiają się apele o oddawanie osocza krwi przez ozdrowieńców, którzy przeszli zakażenie koronawirusem. Na apel lekarzy odpowiedzieli piłkarze Śląska Wrocław. Trzech zawodników WKS-u - bramkarze Michał Szromnik, Dariusz Szczerbal i Bartłomiej Frasik – pojawiło się w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa we Wrocławiu, by oddać osocze, czyli „bezcenny lek” ratujący życie, którego nie da się wyprodukować.
- Bardzo się ucieszyłem, gdy tylko usłyszałem, że nasi zawodnicy chcieliby pomóc chorym na COVID-19, oddając osocze. Tym gestem pokazali, że są nie tylko piłkarzami, ale przede wszystkim ludźmi o wielkich sercach, kierującymi się empatią. Staraliśmy się tak ułożyć treningi, aby bez przeszkód zaangażowali się w tę akcję - mówi trener Śląska Wrocław Vitezslav Lavička. - Budujące jest także to, że chętnych było więcej, natomiast nie każdy mógł zostać w tym momencie zakwalifikowany jako dawca krwi. Jeśli jednak Śląsk Wrocław będzie mógł jeszcze wesprzeć tę piękną inicjatywę, to z pewnością to uczynimy. Gorąco zachęcam ozdrowieńców do niesienia pomocy wszystkim tym, którzy walczą z chorobą.
Podanie gotowych przeciwciał rekonwalescentom to jedna z najlepszych terapii przy zakażeniach wirusowych.
- Do tej pory nie wynaleziono leku, który całkowicie niszczyłby wirusa SARS-CoV-2. Terapia osoczem od ozdrowieńców działa pomocniczo i pomaga leczyć najciężej chorych pacjentów – tłumaczy dr n. med. Małgorzata Szymczyk–Nużka, zastępca dyrektora ds. medycznych RCKiK we Wrocławiu. - Potrzebni są więc dawcy, którzy mają przeciwciała i mogą się nimi dzielić. To bardzo ważne, że sportowcy dają innym przykład i pokazują tym samym, że to nic strasznego. Oddając swoją krew, ratujemy ludzkie życie.
Polecany artykuł: