Nowe fakty

Poszukiwania Adili i Emilka. Koszmarne podejrzenia Krzysztofa Rutkowskiego. "Nadzieja umiera ostatnia"

2024-01-09 14:48

Adila i dwumiesięczny Emil zaginęli we Wrocławiu 17 grudnia. Od tego czasu trwają poszukiwania, do których włączyło się również biuro detektywistyczne Krzysztofa Rutkowskiego. Niestety, przedstawił on koszmarne podejrzenia co do przebiegu wydarzeń.

Krzysztof Rutkowski o poszukiwaniach Adili i Emilka 

Adila Mehdiyeva z dwumiesięcznym synkiem Emilkiem zaginęli w niedzielę, 17 grudnia. Kobieta wyszła z mieszkania przy ul. Sikorskiego z dzieckiem na na ręku, nie zabrała nawet wózka. Trop urywał się w okolicach mostu Sikorskiego, tutaj ostatni raz widać 28-latkę na monitoringu – jak przechodzi przez barierkę na nabrzeżu Odry.

Niestety, od tamtej pory nikt nie wie, co się z nimi stało. Zakrojone na szeroką skalę poszukiwania nie przyniosły rezultatu. Do Wrocławia przybyli z Azerbejdżanu ojciec i dwaj bracia kobiety, a do akcji poszukiwawczej włączyło się biuro detektywistyczne Krzysztofa Rutkowskiego.

Były detektyw na spotkaniu z dziennikarzami poinformował, że najbardziej prawdopodobny jest tragiczny finał zdarzenia. - Sytuacja ta budzi wiele, różnego rodzaju wątpliwości, ale główny kierunek idzie w stronę rzeki, w stronę Odry. To jest punkt odniesienia w tej sprawie – powiedział Rutkowski, dodając, że dla rodziny „nadzieja umiera ostatnia”. - Nie możemy wykluczyć innej wersji, że kobieta gdzieś się schowała, uciekła przed mężem – przyznał.

Według Rutkowskiego, jego biuro ma nowe informacje, które mogą rzucić nowe światło na całe, dramatyczne  zdarzenie. - Najpierw przekażemy je do prokuratury. Korespondencja, która do nas dotarła, może zmienić optykę i ocenę tego, co mogło się wydarzyć 17 grudnia – dodał.

Jak dodał, Adila była w bardzo kiepskiej formie psychicznej. - Stan dziewczyny był dramatyczny, a nikt nie wyciągnął do niej ręki – przyznał Krzysztof Rutkowski.

Jak wyjaśnił były detektyw, cały czas będą prowadzone poszukiwania na lądzie, w wodzie, a nawet z powietrza – przy pomocy dronów. Jak zapewnił Rutkowski, działania jego biura nie kolidują z działaniami policji i innych służb zaangażowanych od początku w poszukiwania 28-latki.

Poszukiwania młodej kobiety i jej synka