Straszna tragedia w Karkonoszach
Alarm za naszą południową granicą wszczęto w piątek, 30 grudnia 2022 roku. Właśnie wtedy 40-letnia Jana K., która była razem z 3-letnim synkiem Adamem, miała opuścić pensjonat w Pecu pod Śnieżką po czeskiej stronie Karkonoszy. Na miejscu jednak nikogo nie było.
Przed pensjonatem został zaparkowany samochód kobiety, a ona z dzieckiem - jak się później okazało - ostatni raz byli widziani w środę, 28 grudnia, na stacji przesiadkowej kolejki linowej na Różowej Górze.
Służby rozpoczęły zakrojoną na szeroką skalę akcję poszukiwawczą. Zaangażowanych było w nią ponad stu policjantów, ratowników górskich i strażaków. Do poszukiwań używano również helikoptera i psów trapiących. Alarm wszczęto również po polskiej stronie Karkonoszy, bowiem jedna z hipotez zakładała, że Czeszka mogła udać się do jednej z polskich miejscowości.
Niestety, finał poszukiwań okazał się wstrząsający. W poniedziałek, 2 stycznia, w lesie w okolicach Różowej Góry (około kilometra od szczytu Śnieżki) znaleziono ciało 40-latki i chłopca. Śledczy nie mieli wątpliwości – kobieta najpierw zabiła synka, a później popełniła samobójstwo.
Wszyscy, którymi wstrząsnęła ta straszna tragedia, zadawali sobie później pytanie, dlaczego do niej doszło? Według czeskich mediów, Jana K. toczyła ze swoim partnerem spór o prawo opieki nad chłopcem przed sądem w Pradze. Nie brakowało wówczas opinii, że mężczyzna miał spore koneksje i kobieta obawiała się, że wykorzysta je, by odebrać jej dziecko. - Spory rozwodowe i spory dotyczące dzieci często trwają latami, i mają różną dynamikę w trakcie procesu. Kiedy jedno z rodziców czuje się skrzywdzone tym, dokąd zmierza sprawa, z punktu widzenia jakiejś niesprawiedliwości, jego doświadczenia i myślenie posuwają się do skrajności i mogą wystąpić zagrożenia – napisał po tragedii na portalu Prima Women psycholog Jan Kulhánek.
- Nie potrafię tego wyjaśnić. Musiała być chora, kiedy to zrobiła – powiedziała matka Jany K., z którą rozmawiali dziennikarze gazety „Blesk”.
Gdzie szukać pomocy?
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji, przeżywasz kryzys, masz myśli samobójcze - zwróć się do dyżurujących psychologów i specjalistów. Gdzie możesz szukać pomocy?
- Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111
- Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dorosłych: 116 123
- Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka: 800 121 212
- Wsparcie dla osób po stracie bliskich - będących w żałobie: 800 108 108
- Tumbo Pomaga - pomoc dzieciom i młodzieży w żałobie: 800 111 123
- pokonackryzys.pl
W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia, koniecznie zadzwoń na numer alarmowy 112.
Polecany artykuł: