W związku z potężnym pożarem hali magazynowej na ul. Szczecińskiej we Wrocławiu, który wybuchł w niedzielę wieczorem, prezydent Jacek Sutryk zwołał konferencję prasową. Włodarz miasta przyznał, że pożar wybuchł na nielegalnym składowisku odpadów, które już wcześniej było pod lupą prokuratury.
>>> Pijany kierowca miał 3,5 promila! To cud, że nie doszło do tragedii!
Śledztwo zostało jednak umorzone, bo biegli stwierdzili, że na posesji nie ma substancji niebezpiecznych. Jak przyznał Jacek Sutryk, miasto będzie wnioskować o wznowienie postępowania. Ponadto miasto powoła komisję, która skontroluje wszystkie miejsca, w których składowane są odpady.
Pożar składowiska na ul. Szczecińskiej spowodował duże zanieczyszczenie powietrza w zachodniej części miasta. Centrum Zarządzania Kryzysowego ostrzegało mieszkańców przed wychodzeniem z domu, bowiem do powietrza mogły wydostać się toksyczne substancje. Z pożarem w jednym momencie walczyło prawie 40 jednostek. Obecnie pożar jest opanowany, ale jego dogaszanie może potrwać nawet kilka dni. Przyczyny pożaru nie są jeszcze znane.
- Trudno szacować - przyznaje Remigiusz Adamańczyk - zastępca Komendanta Miejskiego Państwowej Staży Pożarnej. - Na razie zakładamy, że będziemy pracować na miejscu do godzin wieczornych, ale to może zbyt optymistyczne podejście - dodaje.