Tarczyński. Drugi pożar w piątek rano
Pożar na terenie zakładu produkcyjnego firmy Tarczyński w Ujeźdźcu Małym wybuchł w czwartek, 20 października, około godziny 15.30. Nad okolicą błyskawicznie pojawiły się kłęby szarego dymu, które były widoczne z odległości kilku kilometrów. doszło do pożaru. Na miejsce błyskawicznie przybyło ponad 20 zastępów straży pożarnej z okolicy, a później dojechały również posiłki z Wrocławia. W sumie, w całej akcji brały udział 34 zastępy oraz ponad stu strażaków. Pożar udało się opanować około godz. 22, tuż przed północą strażacy zakończyli swoje działania.
Na tym jednak nie koniec. W piątek, 21 października, rano wybuchł drugi pożar w zakładzie, w tej samej hali co przedtem. - Zgłoszenie dostaliśmy tuż przed godz. 9. Do zdarzenia doszło w centrali wentylacyjnej. Na miejsce pojechało 13 zastępów straży pożarnej z powiatów wrocławskiego, trzebnickiego i milickiego. Jeszcze przed przyjazdem strażaków pracownicy ugasili filtr z centrali wentylacyjnej. Strażacy zajęli się więc sprawdzeniem przy użyciu kamer termowizyjnych, czy nie ma innych zarzewi ognia - powiedziała nam starsza strażak Magdalena Cwynar, rzecznik prasowej Komendy Wojewódzkiej PSP we Wrocławiu.
Na szczęście nikt nie został poszkodowany, ani w czwartek, ani piątek. Pracownicy opuścili zagrożone miejsca jeszcze przed przyjazdem straży pożarnej.
Na razie nie jest znana przyczyna pojawienia się ognia. Sprawę będą wyjaśniać policjanci i biegli z zakresu pożarnictwa. Wiadomo, że czwartkowy pożar wybuchł w hali o wielkości 200 metrów na 50 metrów o wysokości piętnastu metrów. Źródło ognia zlokalizowano w międzystropiu tej hali, pojawiły się również nieoficjalne informacje, że hala zajęła się od wędzarni. Wszystko jednak będzie dopiero weryfikowane.
Prezesa zarządu spółki Tarczyński: „trwa szacowanie strat”
- Na skutek pożaru zniszczeniu uległa część jednej z nowo wybudowanych hal produkcyjnych zakładu. Obecnie Zarząd Firmy jest na etapie szacowania strat i wpływu pożaru na działalność firmy. Firma planuje również działania związane z naprawieniem szkody (zniszczone mienie było objęte ubezpieczeniem od tego rodzaju zdarzenia losowego) – poinformował w oświadczeniu Jacek Tarczyński, prezes zarządu spółki.
Przypomnijmy, że Tarczyński S.A. to jeden z największych w Polsce producentów wędlin, kabanosów, parówek i przekąsek. Niedawno został również sponsorem tytularnym stadionu we Wrocławiu, a także sponsorem piłkarskiej reprezentacji Polski.