Ksiądz Piotr M.

i

Autor: Tomasz Golla

Skandal!

Proboszcz z Ruszowa molestował dwie 10-latki. Nadal jest na wolności. Słowa matki pokrzywdzonej łamią serce

2022-08-23 15:34

Molestował dwie dziewczynki, został skazany na 4 lata więzienia, a mimo tego dalej nie trafił do więzienia. Piotr M., proboszcz z miejscowości Ruszów koło Zgorzelca uważa, że jest niewinny i robi wszystko, by uniknąć zasłużonej kary. Matka jednej z pokrzywdzonych zabrała głos w sprawie. Jej słowa mówią wszystko.

Ksiądz Piotr M. został skazany w październiku 2021 roku na cztery lata więzienia. Proboszcz parafii w Ruszowie koło Zgorzelca molestował seksualnie dwie niepełnosprawne intelektualnie, 10-letnie dziewczynki, które przygotowywały się do I komunii świętej. Z zeznań wynika, że były przez niego rozbierane i całowane w miejscach intymnych. W pierwszej instancji M. został skazany na 5 lat więzienia, ale Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze był bardziej łaskawy dla pedofila i skrócił wyrok o rok. Obrońca Piotra M. wnioskował o kasację do Sądy Najwyższego, ale jego skarga została odrzucona. Mimo wyroku duchowny nadal nie trafił do więzienia. Dlaczego? Sąd Okręgowy tłumaczy, że doprowadzenie duchownego za kraty należy do obowiązków Sądu Rejonowego, który wydał wyrok I instancji. Jak informuje Onet.pl, skazany złożył wniosek o odroczenie wykonania kary.

- Posiedzenie w tym przedmiocie zostało wyznaczone na 22 września 2022 r., a do tego czasu wykonanie kary zostało wstrzymane postanowieniem sądu - napisała w oświadczeniu sędzia Magdalena Opalińska, wiceprezes Sądu Rejonowego w Zgorzelcu.

Czytaj również: Gwałcił Antosia i wynajmował go na seks! Wiemy, jaka będzie kara dla zoofila ze Śląska

Zboczony ksiądz w rękach policji

Proboszcz pedofil z Ruszowa na wolności. Matka pokrzywdzonej 10-latki załamana

Onet opublikował również oświadczenie jednej z matek pokrzywdzonej 10-latki. Kobieta przyznaje, że nie rozumie, jakim cudem skazany ksiądz nadal nie znajduje się za kratkami.

- Telefony do bliższych i dalszych mi osób oraz rozsiewanie nieprawdziwych i negatywnych informacji na mój temat przypominają sytuację z czasu trwania procesu. Takie nękanie na nikogo nie podziałałoby dobrze. Mam nadzieję, że wymiar sprawiedliwości doprowadzi tę sprawę do końca. Czekamy na to, by Piotr M. przestał uprzykrzać życie nam i innym - cytuje kobietę Onet.pl.

Zobacz także: Treści pedofilskie u księdza - dyrektora szkoły podstawowej! Salezjanie potwierdzają jego zatrzymanie

- Nic nie cofnie krzywdy mojej córki, ale staramy się żyć dalej i powoli leczyć zadane jej rany. Do tego potrzebujemy spokoju - dodała kobieta.

Piotr M. zatrzymany po emisji filmu Sekielskich

Warto przypomnieć, że Piotr M. został zatrzymany w maju 2019 roku po tym, jak do śledczych zgłosiła się matka skrzywdzonej dziewczynki. Było to niedługo po premierze filmu "Tylko nie mów nikomu" braci Sekielskich o problemie pedofilii w kościele. Kiedy sprawa M. stała się głośna, kolejne kobiety zaczęły zgłaszać się na prokuraturę. Miały one również zostać wykorzystane przez księdza, a pierwszy taki przypadek miał miejsce w 1978 roku. Większość z 18 zgłoszeń uległy przedawnieniu. Piotr M. odpowiedział koniec końców za skrzywdzenie dwóch 10-latek.

Czytaj także: Gdańsk. Ksiądz ZGWAŁCIŁ nastolatkę dwa razy! Sąd złagodził wyrok

Sonda
Czy pedofilia w Kościele powinna być bardziej karana?