Prokurator, który oskarżał Tomasza Komendę wyrzucony z pracy
Polska Agencja Prasowa poinformowała, że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego podjęła decyzję o wydaleniu Tomasza F. ze służby prokuratorskiej. Zdaniem sędziów prokurator uchybił godności urzędu poprzez jazdę w stanie nietrzeźwości i wymierzyli mu najcięższą, przewidzianą prawem karę dyscyplinarną. Orzeczenie jest nieprawomocne. Tomasz F., prokurator Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu został zatrzymany przez patrol drogowy policji do rutynowej kontroli w połowie października 2019 r. Badanie wykazało, że śledczy miał 0,28 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu. Zgodnie z kodeksem karnym za jazdę w stanie nietrzeźwości, kiedy stężenie alkoholu wynosi powyżej 0,25 mg grozi do dwóch lat pozbawienia wolności. W konsekwencji wrocławska prokuratura zawiesiła Tomasza F. w obowiązkach służbowych. W czerwcu ubiegłego roku Izba Dyscyplinarna uchyliła mu immunitet.
PRZECZYTAJ: Bp Zbigniew Kiernikowski złożył rezygnację papieżowi. Diecezja legnicka będzie miała nowego biskupa
Prokurator Tomasz F., w 2001 roku oskarżył Tomasza Komendę o udział w gwałcie zbiorowym. W konsekwencji w 2004 r. Komenda został prawomocnie skazany na 25 lat więzienia za zabójstwo i zgwałcenie 15-latki w Miłoszycach w noc sylwestrową 1996 roku. Wyrok odsiadywał w Zakładzie Karnym w Strzelinie. W połowie marca 2018 r. został warunkowo zwolniony z odbywania kary i wyszedł na wolność po 18 latach. Według prokuratury - która zgromadziła nowe dowody w tej sprawie - mężczyzna nie popełnił zbrodni, za którą został skazany. W maju 2018 roku Sąd Najwyższy uniewinnił Tomasza Komendę. W lutym tego roku Sąd Okręgowy w Opolu zdecydował, że Tomasz Komenda otrzyma prawie 13 milionów złotych za niesłusznie spędzonych w więzieniu 18 lat.