Przed sąd za pobicie Ukrańców

i

Autor: Damian Bonarek Przed sąd za pobicie Ukrańców

Pobili obcokrajowców, bo usłyszeli inny akcent. Jeden nie przyznaje się do winy, drugi nic nie pamięta [AUDIO]

2018-10-23 10:29

Nawet 5 lat więzienia grozi dwóm mężczyznom, którzy pobili obcokrajowców w Jelczu-Laskowicach. Do zdarzenia doszło w październiku 2017 roku. Dawid M. i Mateusz J. właśnie stanęli przed sądem.

Prokuratura zarzuca mężczyznom m.in. pobicie i znieważenie trzech obywateli Ukrainy. Zdarzenie miało miejsce w październiku 2017 roku w Jelczu-Laskowicach. W poniedziałek, 22 października 2018 r., obaj mężczyźni stanęli przed sądem.

Nie przebierali w środkach

Kopali w twarz, głowę i obrażali używając wulgaryzmów - wymieniał w akcie oskarżenia prokurator Jakub Dłubacz z Prokuratury w Oławie.

- Z pewnością byli pod wpływem alkoholu, co absolutnie nie działa na korzyść oskarżonych. Oskarżeni są osobami dorosłymi, odpowiedzialnymi za swoje czyny - tłumaczył prokurator tuż po rozprawie. Zdaniem prokuratora zasłanianie się alkoholem czy niepamięcią nie może być okolicznością łagodzącą.

>>>Zwłoki młodego mężczyzny znalezione w Odrze w centrum Wrocławia [AKTUALIZACJA, ZDJĘCIA]

Dwóch oskarżonych, dwa różne stanowiska

Dawid M. do winy się nie przyznaje. Nie składał wyjaśnień. Złożył je za to Mateusz J. Przyznał się do winy, choć zdarzenia nie pamięta.

- Nic nie pamiętam z tego dnia za bardzo. Całą noc piłem. Mi się wydawało po prostu, że oni mówią coś po ukraińsku i że mnie obrażają. Nie umiem tego wytłumaczyć, dlaczego tak pomyślałem - mówił przed sądem Mateusz J.

Oskarżony dodał też, że nie chciał nikogo skrzywdzić, a jego zachowanie nie było ksenofobiczne, a spowodowane nadmiarem alkoholu.

Przyjechał tylko zatankować

Zachowania napastników nie potrafi zrozumieć także jeden z poszkodowanych obywateli Ukrainy. Został zaatakowany na stacji benzynowej. Napastnicy najpierw wrzucili do jego samochodu pusty pojemnik po płynie. - To była agresja. Ten człowiek chyba nie był w kontakcie ze sobą, był bez pamięci - relacjonuje.

Szamotanina zaczęła się, gdy spytał napastników o co chodzi. Wówczas usłyszeli ukraiński akcent i to wzburzyło w nich gniew. Przed sądem Mateusz J. przeprosił zaatakowanych mężczyzn i wyraził skruchę. To nie pierwszy atak na osoby odmiennej narodowości na terenie Dolnego Śląska. W samym tylko Wrocławiu niedawno doszło m.in. do wybicia szyby w barze prowadzonym przez Kurda czy napaści na obywatela Indii na Placu Dominikańskim.

Posłuchaj materiału reportera Radia ESKA Damiana Bonarka:

Czytaj także: To nie koniec blokad na ul. Kowalskiej. Mieszkańcy będą walczyć aż do skutku [AUDIO]

Zobacz TO WIDEO: